Wstępne wieści są bardzo optymistyczne.
- Operacja serduszka Wiktorka się zakończyła, lekarze poinformowali nas, że wszystko przebiegło zgodnie z planem! Za godzinę, będziemy mogli odwiedzić synka - informuje mama Wiktorka.
Jak dodaje jednak Magdalena Kruszyńska, nadchodzący czas pokaże, czy można w pełni świętować sukces.
- Kochani dalej prosimy Was o modlitwę, ponieważ dwie pierwsze doby po operacji są decydujące.
Wiktorek do Bostonu poleciał 3 maja specjalnym transportem medycznym. Kosztowna podróż i późniejsza operacja udała się dzięki zaangażowaniu rodziny oraz szerokiej rzeszy przejętych losem dziecka osób.
Chłopiec urodził się z ciężką wadą serca i Zespołem Williamsa. Wymagał on skomplikowanej operacji, której nie sposób było zorganizować w Polsce. Do pomocy włączyło się tysiące internautów, którzy brali udział w zbiórkach i licytacjach. Do akcji dołączyła również para prezydencka, przekazując biżuterię na internetową aukcję. Podczas pierwszej zbiórki uzbierano 1,2 mln zł, które miały wystarczyć na wizytę w Austrii. Po początkowych konsultacjach i badaniach lekarze z Linz jednak wycofali się z planowanej operacji.
Rodzice Wiktorka nie zamierzali się poddawać i szukali dalej. Nawiązali kontakt z kliniką w Bostonie. Po oszacowaniu kosztów operacji i przelotu specjalnym samolotem medycznym okazało się, że potrzebne jest kolejne ponad pół miliona złotych. Pieniądze udało się zdobyć. Rodzice z małym Wiktorkiem wyruszyli do USA po nadzieję na życie dla synka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.