reklama

Sukces podczas jarmarku. Zebrali wielką kwotę na leczenie mieszkańca naszego miasta

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sukces podczas jarmarku. Zebrali wielką kwotę na leczenie mieszkańca naszego miasta - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
10
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaTegoroczny Miejski Jarmark Świąteczny już za nami. Przez cały dzień mieszkańcy mieli okazję skosztować regionalnych przysmaków, czy też kupić dekoracje i upominki dla najbliższych. Wydarzenie było również okazją do pomagania. Dzięki działaniu jednego z bełchatowskich stowarzyszeń udało się zebrać wielką kwotę na leczenie młodego mieszkańca naszego miasta.
reklama

W niedzielę, 14 grudnia, plac Narutowicza wypełnił świąteczny gwar, zapach pierników i stoiska wystawców, które uginały się od słodkości, rękodzieła i żywności od regionalnych producentów. Atrakcji było jednak znacznie więcej, a mieszkańcy wspólnie bawili się aż do wieczora. Jarmark był również okazją do pomagania, a dzięki hojności mieszkańców, zrzutkę na leczenie młodego bełchatowianina zasiliła wielka kwota. Ile udało się zebrać?

Bełchatowianie z pomocą dla Adriana

Wśród wystawców na bełchatowskim jarmarku znalazło się również stoisko, przygotowane przez Stowarzyszenie Bełchatowianie. Jego członkowie postanowili włączyć się w zrzutkę na leczenie, mieszkańca naszego miasta, Adriana Zielińskiego.

Tym sposobem na stoisku stanęły własnoręcznie przygotowane wypieki. Na przechodniów czekały domowe ciasta, pierniczki, cynamonki, barszcz, cukierki, a także coś ciepłego do picia. W ramach symbolicznej zapłaty smakosze mogli wrzucić do puszki datki na leczenie Adriana. To jednak nie wszystko.

reklama

Przy stoisku stowarzyszenia mieszkańcy mogli spotkać też Świętego Mikołaja, który wraz ze swoim pomocnikiem obdarowywał wszystkich cukierkami, a także zachęcał do wspierania zbiórki. Okazuje się, że akcja przerosła oczekiwania wszystkich, a kwota, którą wyciągnięto z puszek, zaskoczyła.

- To, co wydarzyło się dzisiaj, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania! Dziękujemy Wam za to, że nasze stanowisko na Jarmarku Bożonarodzeniowym było jednym z najbardziej obleganych. Każda złotówka, każde zakupione ciasto, słodkości, pierniczki, cynamonki, barszcz czy grzaniec miały ogromne znaczenie – przekazali członkowie stowarzyszenia.

Po podliczeniu datków okazało się, że udało się zebrać aż 13 956,45 zł. Właśnie taka kwota zostanie przekazana Adrianowi.

reklama

- W takich chwilach widać, jak wielką siłę mają mieszkańcy Bełchatowa. Razem naprawdę możemy więcej, a Wy po raz kolejny to udowodniliście. To, co pokazaliście dziś na Jarmarku, to coś znacznie więcej niż pomoc finansowa. To empatia, wrażliwość i prawdziwa solidarność z drugim człowiekiem. Każdy uśmiech, dobre słowo i każda rozmowa przy naszym stoisku miały ogromną wartość i dawały nam wszystkim nadzieję. Macie ogromne serca – napisali do mieszkańców członkowie stowarzyszenia.

Jak dodają, są dumni, że mogą działać w takiej społeczności, a bełchatowianie kolejny raz udowodnili, że potrafią się jednoczyć. Ludzie dobrego serca wciąż mogą wesprzeć Adriana za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. Link znajduje się poniżej.

reklama

Jedna chwila zmieniła wszystko

Historię Adriana opisywaliśmy na łamach naszego portalu już w listopadzie. Życie młodego bełchatowianina zmieniło się diametralnie po wypadku samochodowym, którego doznał w 2024 roku. Wówczas Adrian wracał ze spotkania ze swoją dziewczyną Karoliną.

- To był zwyczajny gest, zobaczyć się, uśmiechnąć, wymienić kilka słów. Nie wiedziałem, że to będzie ostatni raz, kiedy widziała mnie chodzącego. Kolejnego dnia mój świat się zatrzymał. 15 listopada miałem poważny wypadek. Kiedy się obudziłem, moje życie było już zupełnie inne. Paraliż od pasa w dół, długie leczenie, rehabilitacje, niepewność jutra – relacjonuje Adrian.

W wyniku zdarzenia bełchatowianin stracił możliwość rozwijania swoich pasji i pracy w gastronomii, którą wykonywał zaangażowaniem i uśmiechem na twarzy. Teraz pojawiła się nadzieja na to, żeby Adrian ponownie stanął na nogi. Jest nią leczenie w Szwajcarii.

reklama

- Byłem u Profesora we Wrocławiu, jednego z najlepszych specjalistów od rdzenia kręgowego. Powiedział, że nie może już nic zrobić z moim rdzeniem kręgowym, ale zasugerował innowacyjną terapię w Szwajcarii - wszczepienie specjalnych stymulatorów, które łączą sygnały między mózgiem a uszkodzonym odcinkiem rdzenia. Dzięki tej metodzie pacjenci z porażeniem mogą ponownie poruszać nogami – mówi Adrian.

Koszty wyjazdu i kuracji znacząco przekraczają jednak możliwości finansowe bełchatowianina. Chodzi bowiem o kwotę około 750 tys. zł. Obecnie na koncie zrzutki jest już blisko 48 tys. zł, potrzeba jednak znacznie więcej.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo