Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że 31-letni kierowca nie zapanował na łuku śliskiej drogi nad samochodem. Na skutek niedostosowania prędkości do warunków, auto wypadło z trasy.
- Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem w skutek czego samochód zaczął „koziołkować” na przeciwległy pas ruchu i zatrzymał się na pobliskiej łące. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniósł kierujący oplem, natomiast 28-lenia pasażerka pojazdu doznała lekkich otarć naskórka - informuje Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów.
Skąd taka rozbieżność w doznanych obrażeniach między kierowcą a pasażerką? Wstępne ustalenia policji wskazują, że 31-latek prowadzący samochód, nie zapiął pasów. W trakcie, gdy auto koziołkowało, mężczyzna wypadł przez okno i prawdopodobnie został przygnieciony przez samochód. Pasażerka dzięki zapiętym pasom, wyszła z wypadku bez szwanku.
Bełchatowscy policjanci apelują:
- Pasy bezpieczeństwa ratują życie. W wielu ekstremalnych sytuacjach na drodze, zapięte pasy bezpieczeństwa dają szanse na przeżycie. Niech zdarzenie z piątku będzie przestrogą dla wszystkich, którzy decydują się na jazdę autem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa