Jak czytamy w oficjalnym komunikacie przesłanym do mediów przez Waldemara Wyczachowskiego, powiatowego pełnomocnika partii PiS:
- Powodem decyzji było nieprzestrzeganie przez w/w osoby postanowień Statutu PiS: niewykonywaniu decyzji władz oraz czynnym wspieraniu organizacji, których cele są sprzeczne z naszymi ideowymi zasadami oraz programem
O co chodzi? Piątkowa decyzja to ciąg dalszy politycznych przepychanek w PiS. Nie od dziś wiadomo, że lokalne struktury tej partii podzielone są na obozy: ministra MON - Antoniego Macierewicza i senatora Wiesława Dobkowskiego. Czwórka właśnie usuniętych radnych skupiona jest wokół tego drugiego z polityków. Senator Wiesław Dobkowski pytany o komentarz do sprawy mówi krótko, że o odwołaniu radnych oficjalnie nic nie wie. Posiada tylko takie informacje jakie dopłynęły do niego z lokalnych mediów:
- Żadnego oficjalnego dokumentu nie dostałem, z tego co wiem to radni, którzy zostali odwołani również żadnej informacji nie otrzymali. Nikt z nimi na ten temat nie rozmawiał, albo Wyczachowski mówi nieprawdę, albo coś jest nie tak – mówi senator Wiesław Dobkowski i dodaje: -Te osoby powinny być poproszone do rozmowy, powinno się wysłuchać co mają do powiedzenia, jeżeli stawia im się jakiekolwiek zarzuty, a nie tak zaocznie odwoływać...
Kolejny też raz senator zaznaczył, że wg niego, Waldemar Wyczachowski nie jest pełnomocnikiem struktur powiatowych partii, ponieważ taki wybór byłby niezgodny ze statusem PiS, gdyż nie odwołując dotychczasowego pełnomocnika, nie można powoływać nowego.
Tu pojawia się kolejny rozdźwięk informacyjny. Bowiem na oficjalnej stronie internetowej PiS, przy nazwisku Waldemara Wyczachowskiego, w tabeli "Pełnione funkcje" widnieje "Pełnomocnik Powiatowy - Okręg Piotrków Trybunalski, Powiat bełchatowski".
Wewnętrzny konflikt w bełchatowskim PiS-ie narastał przez kilka miesięcy, ale na dobre nabrał na sile w momencie, gdy Zarząd Okręgowy PiS w marcu wydał oświadczenie, że koalicja Ziemia Bełchatowska - PiS (zawarta przez W. Dobkowskiego i G. Gryczkę jeszcze na etapie kampanii wyborczej, między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich) przestaje funkcjonować, a wszyscy członkowie Prawa i Sprawiedliwości zobowiązani się do tej decyzji dostosować.
W efekcie „poleciały głowy" w prezydiach rad. W Radzie Miejskiej z funkcji wiceprzewodniczącej została odwołana Jolanta Pawlikowska (Ziemia Bełchatowska), a w Radzie Powiatu Dorota Pędziwiatr i Dariusz Rogut (oboje z PiS „ministra Macierewicza”). Radni powiatowi PiS z „senatorskiej frakcji” wspólnie z radnymi PO i Ziemi powołali nowe prezydium, powołując na przewodniczącego Karola Orymusa (PiS) i Damiana Nowaka (PO) na wiceprzewodniczącego. Na ostatniej sesji, 27 września prezydium rady powiatu uzupełniła w roli drugiej wiceprzewodniczącej Iwona Kowalska (PiS).
Zmiany nastąpiły też na ostatnie sesji Rady Miejskiej, kiedy to z funkcji wiceprzewodniczącego odwołany został Józef Wodziński, a jego miejsce zastąpił Sebastian Brózda. Na tej samej sesji zdecydowano także o odwołaniu z funkcji przewodniczącego komisji oświaty, kultury i sportu Radosława Herudzińskiego. Zgodnie z wolą rady to stanowisko będzie teraz piastować Grzegorz Muskała (PLUS).
Czyniąc długą historię krótką - radni jednej frakcji PiS odwołują z funkcji radnych frakcji przeciwnej. Wojna w bełchatowskim PiSie powoli zaczyna przypominać telenowelę gatunku "Mody na sukces". Nawet mocno poorientowani w lokalnych sprawach politycznych wyborcy, zaczynają się gubić o co w tym wszystkich chodzi.
A co Wy sądzicie o tej sytuacji?
