Strażaków wezwał przypadkowy przechodzień, który zauważył dym ulatniający się z okna jednego z mieszkań „Odry”. Na miejscu zdarzenia pojawili się nie tylko strażacy, ale także karetka pogotowia – nie wykluczano bowiem, że w zadymionych pomieszczeniach może ktoś przebywać. Ostatecznie skończyło się na strachu. Mieszkanie było puste, a lokatorka która została wezwana na miejsce zdarzenia przyznała, że przez roztargnienie nie wyłączyła kuchenki i wyszła z domu.
Trzy zastępy straży w akcji. A wszystko przez... pomidorówkę
Opublikowano:
Autor:
patbag
Przeczytaj również:
Wydarzenia Po godzinie 14-ej przy Czaplineckiej interweniowała straż pożarna, która otrzymała zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań „Odry”. Wyczuwalny dym, jak się później okazało pochodził z kuchni, w którym przypaliła się... zupa.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu