reklama

Trwa śledztwo w sprawie śmiertlenego wypadku w elektrowni. Mamy pierwsze informacje z prokuratury

Opublikowano:
Autor:

Trwa śledztwo w sprawie śmiertlenego wypadku w elektrowni. Mamy pierwsze informacje z prokuratury - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaPowracamy do śmiertelnego wypadku do jakiego doszło w Elektrowni Bełchatów. 47-letni mieszkaniec powiatu pajęczańskiego, 7 stycznia w godzinach dopołudniowych spadł z wysokości 9 metrów i poniósł śmierć na miejscu. Prokuratura, która prowadzi w tej sprawie śledztwo już przesłuchała pierwszych świadków i dokonała wstępnej kwalifikacji zdarzenia.

Zgodnie z informacjami jakie przekazał nam Piotr Grochulski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie, śledztwo na tak wczesnym etapie idzie w kierunku naruszenia art. 220 kodeksu karnego (narażenie życia albo zdrowia pracownika) w zbiegu z art. 155 (nieumyślne spowodowanie śmierci) kodeksu karnego.

- Postępowanie w tej chwili prowadzone jest „w sprawie” uznając, że zdarzenie wypełnia znamiona opisanych przestępstw. Natomiast kwestię sprawstwa będziemy ustalać w toku prowadzonego postępowania przygotowawczego. Jeżeli materiał dowodowy doprowadzi nas do wniosku, iż do tego zdarzenia doszło w wyniku zaniedbań innych osób i te zaniedbania będą miały bezpośredni związek przyczynowy ze zdarzeniem, wówczas, po ewentualnym przedstawieniu zarzutów będzie to postępowanie „przeciwko” – informuje Piotr Grochulski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie

Na jutro zaplanowana jest sekcja zwłok 47-latka, jeszcze wczoraj powołano do tej sprawy biegłego z zakresu medycyny sądowej. Wyniki badania mogą mieć kluczowe znaczenie, bo śledczy na tym etapie nie wykluczają, że upadek mogło poprzedzić zdarzenie naturalne – zawał serca, utrata przytomności czy zawroty głowy. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że mężczyzna miał na głowie kask, nie był przypięty pasami, ale możliwe nie miał takiego obowiązku.

- Powstaje bowiem wątpliwość czy mężczyzna pracował na wysokości, bo spadł ze stałego podestu i to zabezpieczonego barierkami – dodaje prokurator Piotr Grochulski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE