W tej chwili prokurator i policja o sprawie mówią niewiele, wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.
- Wyjaśniamy okoliczności śmierci 36-letniej kobiety, która wypadła z balkonu na IV piętrze jednego z bloków na bełchatowskim osiedlu. Do zdarzenia doszło o godzinie 22-ej. Do wyjaśnienia w sprawie zatrzymano wspólnie zamieszkującego z kobietą, 39-letniego mężczyznę – mówi Ewelina Maciejewska z KPP w Bełchatowie.
Z relacji osoby, która rozmawiała z naszym reporterem na miejscu tragedii, a która twierdzi, że była świadkiem zdarzenia, wiemy, że ofiara miała na sobie jedynie dolną część bielizny. Upadek na studzienkę kanalizacyjną znajdującą się za blokiem spowodował bardzo poważne obrażenia głowy. Wezwano pogotowie. Mimo próby udzielenia pomocy przez medyków, nie udało się uratować kobiety.
Sekcja zwłok ofiary, która zaplanowana jest na najbliższy czwartek wykaże czy ofiara wypadku była trzeźwa, co może wskazywać na ewentualną przyczynę wypadku. Nieoficjalnie wiemy, że zatrzymany do wyjaśnienia mężczyzna był pod wpływem alkoholu. W tej chwili w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów.