reklama
reklama

Strażacy z Bełchatowa walczyli z powodzią. "To był dramatyczny widok, prawie jak po wojnie"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Strażacy z Bełchatowa walczyli z powodzią. "To był dramatyczny widok, prawie jak po wojnie" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
6
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaPowódź szaleje na południu kraju. Kolejne miejscowości zalewa fala powodziowa. W Głuchołazach w walce z żywiołem pomagali również strażacy z Bełchatowa. Jak relacjonuje rzecznik bełchatowskiej straży, na miejscu dochodzi do dramatycznych sytuacji, a skala zniszczeń jest ogromna. Strażacy próbowali ocalić przed wodą miejscowy most, który był jeszcze w budowie. Niestety straszliwa siła żywiołu była nie do zatrzymania...
reklama

Do Głuchołazów (woj. opolskie) strażacy zostali wysłani w nocy z piątku na sobotę (14 września). Pojechało w sumie 43 druhów, czyli skład dwóch plutonów Kompanii Specjalnej "Łódź" Centralnego Odwodu Operacyjnego. Pomagać w walce z powodzią pojechali strażacy m.in. z Tomaszowa Mazowieckiego, Wielunia, Łasku, Zgierza, Łodzi oraz Bełchatowa. Z naszego miasta na ratunek dysponowano w sumie trzy osoby.

Jak mówi Michał Wieczorek, rzecznik prasowy bełchatowskiej straży pożarnej, do zadań wysłanych plutonów należało umacnianie wałów przeciwpowodziowych i ochrona miejscowego mostu na rzece, który był jeszcze w budowie.

- Naszym celem była obrona mostu w Głuchołazach, to był najgorętszy punkt zapalny. Chłopaki bronili tego mostu przez całą dobę, ale w niedzielę rano popłynął, woda tak wylała, że nie dało się tego utrzymać. Kilka podpór się pod nim załamało i się przechylił, utonął częściowo w wodzie – mówi Michał Wieczorek.

reklama

Później strażacy zostali skierowani do pomocy mieszkańcom w ewakuacji. Woda przerwała jeden z wałów i wdarła się do miasta.

- Z relacji od kolegów, którzy byli na miejscu, usłyszałem, że to był dramatyczny widok. Miasto jest tak zniszczone, jak po jakiejś wojnie. To straszna tragedia – mówi Michał Wieczorek.

Strażacy do Bełchatowa wrócili w poniedziałek rano. Jak mówi Wieczorek, w ramach rotacji ruszyli teraz strażacy z północy kraju, którzy mieli koncentrację w Sieradzu. Bełchatowscy strażacy są jednak cały czas w stanie podwyższonej gotowości.

- Jesteśmy w stanie gotowości, sprzęt także, mamy łódź, pompy wszystko jest przygotowane do użytku w ciągu dwóch godzin. Czekamy tylko na dyspozycje – mówi Michał Wieczorek.

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama