Do mieszkania 82-latki z Bełchatowa zapukała kobieta, która przedstawiła się jako urzędniczka. Wyjaśniła, że jej zadaniem jest sprawdzenie, czy mieszkańcy bloku mają ważny "dodatek na leki", w związku z czym poprosiła o odcinek z wypłaty ostatniej emerytury.
Niczego nie podejrzewająca starsza kobieta, wypełniła prośbę. Wyjęła z szafki odcinek, pod którym leżała kwota 1500 zł. Rzekoma urzędniczka, wyjaśniła, że to dokument dotyczący emerytury męża, a potrzebny będzie również odcinek jej rozmówczyni. Staruszka sięgnęła więc do płaszcza, gdzie znajdował się wymagany pasek z emerytury, wraz z kwotą 700 zł.
Wykorzystując pełne zaufanie starszej bełchatowianki, oszustka poprosiła, aby ta się odwróciła plecami, tłumacząc, że chciałby sprawdzić jej kręgosłup. Prawdopodobnie to właśnie w tym momencie młodsza kobieta ukradła pieniądze.
82-latka dopiero po powrocie męża zorientowała się, że w szafce i płaszczu nie ma gotówki. Poszkodowani natychmiast zawiadomili policję.
Obecnie nie mamy zbyt wielu danych dotyczących wyglądu złodziejki. Wiadomo jedynie, że miała około 40 lat, a na głowie nosiła czapkę.