Pierwszym przeciwnikiem kadry Michała Probierza będzie Holandia, a dokładniej Niderlandy.
- Znam Michała, pracowaliśmy razem w Bełchatowie, cenię go za fachowość i rzetelność, doceniam wyniki z reprezentacją – mówi Kamil Kiereś. – Wiem, że do każdego meczu i turnieju przygotowuje swoją drużynę na sto procent. Bardzo mu kibicuję.
Jak mówi, jego oczekiwania są w zasadzie zbliżone do większości Polaków.
- Nie jesteśmy faworytem grupy, mamy bardzo trudnych rywali, z matematycznych wyliczeń wynika, że powalczymo o trzecie miejsce w grupie z Austrią. Francja i Holandia to futbolowe potęgi. Tyle, że kadra Michała Probierza jeszcze nie przegrała, notujemy całkiem fajną serię, selekcjoner bardzo poprawił atmosferę wokół i wewnątrz reprezentacji, wygląda to znacznie lepiej niż jeszcze niedawno.
Wiadomo, że przynajmniej w spotkaniu z Holendrami (a może i kolejnych) nie wystąpi nasz as aututowy.
- Każdy problem rodzi jakieś rozwiązanie – mówi Kamil Kiereś. – Roberta Lewandowskiego nie było przecież w pierwszej połowie meczu z Ukrainą, którą zagraliśmy bardzo dobrze. To wielki piłkarz, ale nie oszukujmy się – ostatnio nie był w jakiejś nadzwyczajnej formie. Wierzę, że Michał Probierz znajdzie właściwe rozwiązanie.
Obecny trener mieleckiej Stali zapewnia, że będzie kibicował jak wszyscy, ale wyjście z grupy uzna za niespodziankę. Mecz Polska – Holandia 16 czerwca o 15.00. W Piotrkowie zorganizowana zostanie specjalna strefa kibica na Placu Niepodległości. Jak uważacie, Polska wyjdzie z tej trudnej grupy?
Komentarze (0)