Eksperci i komentatorzy siatkarskiej rzeczywistości w Polsce, ale też analitycy firm bukmacherskich, nie mieli wątpliwości, że to PGE GiEK Skra Bełchatów jest zdecydowanym faworytem czwartkowej rywalizacji. Aby dojść do takich wniosków wystarczyło zresztą obejrzeć skróty meczów rozegranych przez te ekipy w ostatnim czasie. Żółto-Czarni bili się jak równy z równym z ZAKSĄ czy BOGDANKĄ LUK, a Nowak-Mosty MKS ugrał łącznie jednego seta w ostatnich pięciu spotkaniach o ligowe punkty.
Pojedynek bełchatowian z będzinianami był starciem dwóch zespołów, które od dawna nie zaznały smaku zwycięstwa. Walczący o awans do fazy play-off podopieczni Gheorghe Cretu przystępowali do tego pojedynku po czterech przegranych z rzędu. W przypadku ekipy z Zagłębia Dąbrowskiego, która okupuje przedostatnie miejsce w tabeli i najprawdopodobniej będzie jednym z trzech spadkowiczów, mowa była o serii aż jedenastu porażek.
W czwartek 23 stycznia fatalną passę udało się przerwać dziewięciokrotnym mistrzom Polski, którzy przywiozą do Bełchatowa komplet trzech oczek. Jak do tego doszło?
Pierwszy set trwał zaledwie 20 minut i był wyrównany tylko do stanu 10:10. Wówczas PGE GiEK Skra zdobyła pięć punktów z rzędu (15:10) i od tego momentu spokojnie kontrolowała bieg boiskowych wydarzeń. Kluczem do wygrania premierowej odsłony aż ośmioma oczkami (25:17) okazał się blok, którym Żółto-Czarni zdobyli aż sześć oczek. Dobrze funkcjonowały też rozegranie i atak (aż 67% skuteczności). Najlepszym zawodnikiem w tym fragmencie meczu był środkowy Łukasz Wiśniewski, który zapisał na swoim koncie aż 6 punktów (3 bloki, 2/3 w ataku oraz as serwisowy).
Druga partia rozstrzygnęła się równie szybko, tym razem za sprawą aż sześciopunktowej serii (od 8:7 do 14:7). Ostatecznie ta część czwartkowego meczu zakończyła się wynikiem (25:20), a kluczem do pewnego zwycięstwa okazała się punktowa zagrywka (3 asy) oraz utrzymanie wysokiej skuteczności w ataku (17/27=63%). Sam Amin zdobył siedem oczek, kończąc 88% posłanych do niego piłek.
Trzecia odsłona starcia siatkarzy z Bełchatowa i Będzina to gra punkt za punkt tylko do stanu 4:4. Chwilę później dziewięciokrotni mistrzowie Polski prowadzili już 11:5 i pewnie zmierzali po wygraną 3:0 w całym meczu, powiększając przewagę do ośmiu oczek (15:7). W grę zespołu z naszego miasta wkradło się jednak rozluźnienie, a na tablicy wyników pojawił się remis 19:19. Ostatecznie PGE GiEK Skra w ostatnim secie wygrała 25:21 i mogła rozpocząć świętowanie jedenastego zwycięstwa w sezonie, które pozwoli przynajmniej do następnego weekendu utrzymać miejsce w górnej połowie tabeli.
Najlepszym zawodnikiem spotkania został Amin Esmaeilnezhad, który zdobył dla bełchatowian 19 oczek, punktując w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Imponował przede wszystkim w ataku, kończąc 16 z 24 piłek, które posłał do niego Grzegorz Łomacz.
Nowak-Mosty MKS Będzin – PGE GiEK Skra Bełchatów 0:3 (17:25, 20:25, 21:25)
W 23. kolejce PlusLigi 2024/2025 PGE GiEK Skra Bełchatów zagra w Hali Energia z drużyną PSG Stali Nysa, która zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową i walczy o pozostanie w elicie. Spotkanie to zaplanowano na piątek 31 stycznia, początek o godzinie 20:30.
Komentarze (0)