Viktor Wojtyra to młody bełchatowianin, który udowadnia, że ciężka praca i zaangażowanie są kluczem do sukcesu. 10-latek od trzech lat trenuje karate tradycyjne i jest zawodnikiem klubu Karate Team Bełchatów, a tylko w zeszłym roku zdobył medale na dwóch prestiżowych imprezach krajowych i światowych.
Sukces bełchatowianina w Pucharze Świata
Viktor w 2024 roku zdobył tytuł Mistrza Polski. Z kolei pod koniec roku brał udział w V Children for Peace – Traditional Karate-Do World Cup w Peru. Również start w tych zawodach zakończył się wielkim sukcesem młodego zawodnika. Bełchatowianin zdobył dwa medale. Brązowy w kata indywidualnym oraz srebrny w drużynowym kata. Teraz powiedział kilka słów na temat udziału w Pucharze Świata.
– Przed startami mocno się stresowałem. Konkurencja była trudna, najtrudniej walczyło mi się z Brazylijczykami. Ogólnie jestem z siebie zadowolony, choć dziś myślę, że niektóre walki mogłem inaczej rozegrać. Jak się czułem, wiedząc, że zdobyłem medal? To była wielka euforia i zadowolenie. Na pewno jest to też dla mnie motywacja do dalszych treningów – powiedział Viktor Wojtyra.
Jak dodaje, już za kilka dni jedzie na kolejne zawody. Będzie brał udział w zmaganiach m.in. we Wrocławiu. Najważniejszy będzie dla niego jednak start w Pucharze Europy w Serbii.
Wielkie wsparcie rodziny i trenera
Kilka słów o sukcesie bełchatowianina powiedzieli jego bliscy, a także trener. Okazuje się, że mimo młodego wieku bełchatowianin jest bardzo pracowity i kocha sport, a ciężka praca nie jest mu straszna. Jak wyjaśnia trener Viktora, kluczem do sukcesu są również systematyczność, determinacja i „zafiksowanie się” na tym punkcie.
- Viktor jest bardzo utalentowany, bardzo pracowity i ogromnie zaangażowany w treningi. W Polsce wygrywa tak naprawdę wszystkie turnieje. Wiedzieliśmy, że wyjazd do Peru będzie trudny. Nie ukrywam, że po cichu wierzyłem w wysokie noty, ale zawsze ta doza niepewności jest. Kiedy okazało się, że Viktor zdobywa medal, a później drugi byłem przeszczęśliwy – powiedział Tomasz Jończyk, trener Viktora.
Dumy z sukcesów syna nie kryją również rodzice, którzy wspierają chłopca na każdym kroku.
– Treningów i wyjazdów jest sporo, ale robimy to z pasją i przyjemnością. Rolą rodzica jest wspieranie dziecka, a szczególnie kiedy dziecko ma predyspozycje w jakiejś dziedzinie. Robię wszystko, co jestem w stanie, aby mu pomóc. Kiedy ja byłem mały, nie było takich możliwości, jak dziś. Teraz czasy się zmieniły. I z przyjemnością to wykorzystujemy – mówi Adam Wojtyra, tata Viktora.
Jak dodaje, sam bardzo wciągnął się w pasję syna. Wspólnie kibicują zawodnikom i jeżdżą na turnieje. Pan Adam jest również pod wrażeniem atmosfery panującej na zawodach karate.
- Warto wspomnieć, że karate jest piękne, ale też atmosfera wśród zawodników i rodziców bardzo dobra. Do tego wspaniała kultura bycia i wzajemny szacunek. Przyznam, że syn mnie tak zachęcił, że sam zacząłem trenować karate. Zainspirowałem się synem – dodaje Adam Wojtyra.
Prezydent pogratulował sukcesu
Starania młodego zawodnika zostały również docenione przez władze miasta. W środę, 8 stycznia, Viktor odebrał z rąk prezydenta Bełchatowa gratulacje oraz upominek.
– Fantastyczne sukcesy. Bełchatowianie po raz kolejny pokazali, jak ogromny sportowy potencjał w nich drzemie. Gratuluję Viktorowi, jego trenerowi i rodzicom. Sukces ten pokazuje również, że w naszym mieście na bardzo dobrym poziomie można trenować karate. Mamy trenera, pasjonata, który również na swoim koncie ma ogromne osiągnięcia. Jest więc w Bełchatowie kolejne miejsce, gdzie można próbować swoich sił, wciągnąć się w aktywność, a także uzyskiwać wysokie noty – powiedział prezydent Patryk Marjan.
Komentarze (0)