Zelowianie do środowej konfrontacji przystępowali po wyjazdowym remisie ze Skalnikiem Sulejów (1:1), dzięki któremu zdobyli swój dziewiąty punkt w bieżących rozgrywkach. Niebiesko-Biało-Zieloni nie byli jednak faworytem starcia z KS Kutno.
Przed bezpośrednią potyczką Włókniarz zajmował ostatnie miejsce w tabeli i tracił do rywala 19 punktów. Z drugiej strony, w rundzie jesiennej piłkarze z naszego miasta wygrali na wyjeździe 3:2, sprawiając niemałą niespodziankę.
Niestety tego wyniku nie udało się powtórzyć na własnym boisku. Goście już do przerwy prowadzili 2:0 i pewnie zmierzali po komplet punktów. Na listę strzelców wpisali się kolejno Tomasz Dąbrowski i Michał Gibulski.
W drugiej połowie Włókniarz nie był w stanie zdobyć kontaktowej czy nawet honorowej bramki, a przyjezdni dorzucili trzy kolejne sztuki. W protokole meczowym zapisali się Adrian Pęgowski, Bartosz Bujalski i Alan Kułakowski.
Włókniarz Zelów – KS Kutno 0:5 (0:2)
Bramki: Dąbrowski, Gibulski, Pęgowski, Bujalski, Kułakowski.
Następny mecz Włókniarza Zelów to wyjazdowe spotkanie z RKS-em Radomsko w sobotę 11. Tydzień później na Stadion im. Krzysztofa Surlita zawita Zryw Wygoda.
Komentarze (0)