Dlaczego wprowadzono taką procedurę? Sprawa jest oczywista i wynika z przykrych doświadczeń pracowników schroniska i to nie tylko tego bełchatowskiego. Słodki szczeniak czy kociak doskonale sprawdza się jako świąteczny prezent wywołując ogromną radość obdarowanych (zazwyczaj dzieci), ale po chwilowej fascynacji staje się problemem.
Choć jak podkreśla Mariusz Półbrat, kierownik bełchatowskiego schroniska świadomość tego problemu rośnie z roku na rok, to jednak ciągle nie udaje się go wyeliminować. Dlatego w Bełchatowie pracownicy „dmuchają na zimne” i aby zapobiec oddawaniu zwierząt czy co jeszcze gorsze ich porzucaniu, a nawet zabijaniu, bo do tak skrajnych sytuacji dochodzi podobnie jak w poprzednim roku wstrzymane są procedury adopcyjne.
Zwierzę będzie można przygarnąć do piątku, 15 grudnia, a po świętach, począwszy od 27 grudnia adopcja znów będzie możliwa.
Obecnie w schronisku przy ul. Zdzieszulickiej 12 przebywa 231 psów (w tym 23 szczenięta) oraz 31 kotów (w tym 3 kocięta). Proces adopcyjny nie jest skomplikowany. Wystarczy przyjść do schroniska z dowodem osobistym, wybrać odpowiednie dla siebie zwierzę, podpisać zobowiązanie adopcyjne i uiścić opłatę - za psa wynosi ona 50 zł, a za kota 25 zł.