Spotkania z leśną zwierzyną na drogach nie są w Polsce niczym nowym. Sarny czy dziki często strają się przebiec przez jezdnię, co stwarza duże zagrożenie dla kierowców. Zdjęciami z jednego z takich zdarzeń podzieliła się na początku tygodnia radomszczańska policja. Sytuacja była o tyle niezwykła, że przed maskę opla wybiegł... ogromny łoś.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 21 grudnia przed godz. 17 na drodze prowadzącej z miejscowości Mała Wieś do Żytna. Jadący tamtędy 38-latek nie zdążył zaregować na zwierzę, które wybiegło wprost przed jego maskę, a opel z impetem uderzył w ważące kilkaset kilogramów zwierzę, po czym wypadł z drogi i wylądował w rowie.
Łosie w Polsce mogą ważyć nawet ponad 700 kilogramów, nic więc dziwnego, że samochód po spotkaniu z takim zwierzęciem był zupełnie zniszczony. Kierowca wraz z 55-letnim pasażerem doznali urazów rąk i głowy, zostali przewiezieni do szpitala.
Przy okazji tego zdarzenia policjanci po raz kolejny apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. Zimą zmrok zapada szybciej, a drogi są śliskie, dlatego nawet jeśli uda nam się zauważyć zwierzę na czas, zahamowanie może okazać się niemożliwe. Pamiętajcie, by zwracać uwagę na otoczenie, zwłaszcza na leśnych drogach.
Komentarze (0)