Starosta bełchatowski – Dorota Pędziwiatr będzie zarabiać znacznie więcej. Decyzję o podwyżce podjęli radni, którzy tak naprawdę… innej decyzji podjąć nie mogli. Pensje włodarzy szybują do góry we wszystkich samorządach w kraju. Wynika to z nowelizacji ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz z ustawy o pracownikach samorządowych. Od początku listopada górny ustawowy pułap wynagrodzenia włodarzy wzrósł z kwoty 12 525,94 zł (brutto) do 20 041,50 zł (brutto).
Odrębną kwestią było to, ile podwyżka ma wynieść. Według ustawy, w przypadku powiatu bełchatowskiego, mieszczącego się w widełkach z liczbą mieszkańców od 60 do 120 tys. zł, minimalna kwota jaką mogli przyznać radni dla starosty to 14 tys. 435 zł.
Radni zdecydowali jednak, że podwyżka dla starosty będzie znacznie większa i bliska maksymalnej, bo wyniesie 19 tys. 480 zł (brutto), a składać będą się na nią: pensja zasadnicza, dodatek funkcyjny, dodatek specjalny oraz dodatek stażowy. To gigantyczny wzrost, bo do tej pory starosta Dorota Pędziwiatr zarabiała 10,6 tys. zł (brutto).
Podczas głosowania nie było jednomyślności. Przeciw zagłosował radny Jarosław Janaszewski, a od głosu wstrzymali się: Włodzimierz Kula, Jacek Zatorski, Joanna Guc, Leszek Maciaszczyk i Krzysztof Gajda. Pozostali radni byli "za".
Urzędnik wyjaśnia... dlaczego podwyżka się należy
Katarzyna Kleska, sekretarz powiatu, odczytując uzasadnienie projektu uchwały podkreślała, że przez ostatnie 3 lata kadencji, starosta zarządzał powiatem z obniżonym o 20 proc. wynagrodzeniem. Zaznaczyła również, że nie bez znaczenia powinna być wielkość powiatu bełchatowskiego, który jest jednym z sześciu w woj. łódzkim z liczbą mieszkańców przekraczającą 100 tysięcy. Wspomniano też, że w ostatnich latach wzrosło wynagrodzenie minimalne, a starostę czekają trudne wyzwania w zarządzaniu samorządem. To m.in. żmudne przygotowania do transformacji regionu związanej z odejściem od węgla w energetyce.Podczas sesji podjęto również uchwałę w sprawie wyższych diet dla radnych powiatu. W tym przypadku również samorządowców do podjęcia takiej uchwały obligowała znowelizowana ustawa, która zmieniła przelicznik, który należy się posługiwać przy wyliczeniu uposażenia radnych. Maksymalna dieta wynosi 2,4, a nie jak obecnie 1,5 kwoty bazowej wynoszącej 1.789,42 zł.
Diety radnych też poszybowały do góry
Radni przegłosowali podwyżki, ale niejednogłośnie. Przeciwko zagłosowała trójka radnych: Joanna Guc, Włodzimierz Kula i Jacek Zatorski.
- Zagłosowaliśmy przeciwko, ponieważ chcieliśmy szerszej dyskusji na temat tych podwyżek w grudniu przy okazji planowania budżetu. Mieliśmy wątpliwości czy podwyżki powinny być aż takie – powiedział Włodzimierz Kula, radny powiatu.
Jak zagłosowali inni radni w sprawie podwyżek? Wstrzymali się od głosu: Krzysztof Gajda, Jarosław Janaszewski i Leszek Maciaszczyk. Za podwyżką diet radnych głosowali: Jacek Bakalarczyk, Adam Baryła, Marek Chrzanowski, Tadeusz Dobrzański, Małgorzata Filipek, Marek Jasiński, Krzysztof Jewgiejuk, Sławomir Malinowski, Jolanta Pawlikowska, Dorota Pędziwiatr, Krzysztof Rybak, Renata Skalska, Bogdan Stolarczyk, Zofia Szumigaj-Grochocka, Lidia Szymańska i Waldemar Wyczachowski.
Jakie diety otrzymają radni po zmianach? Przewodniczący rady - 3435,69 zł (wcześniej 1744,68 zł), członek zarządu – 3092,12 zł (wcześniej 1570,21 zł) , wiceprzewodniczący rady - 2748,55 zł (wcześniej 1395,74 zł), przewodniczący komisji – 2404,98 zł (wcześniej 1221,28 zł ), wiceprzewodniczący komisji - 2061,41 zł (wcześniej 1046,81 zł) oraz radny bez funkcji – 1717,84 zł (wcześniej 872,34 zł).
Komentarze (0)