Kryminalni z bełchatowskiej policji od dłuższego czasu obserwowali 37-latka, którego podejrzewali o rozprowadzanie narkotyków. Policjanci w piątek (29 października) postanowili sprawdzić wcześniejsze ustalenia i pojechali do miejsca, w którym diler miał handlować narkotykami. W trakcie policyjnej akcji, wieczorem pod ustalony adres na jednej z bełchatowskich ulic, podjechało auto osobowe, z którego wysiadł mężczyzna i wszedł do obserwowanego przez funkcjonariuszy pomieszczenia. Kryminalni ruszyli za nim. W środku zastali dwóch mężczyzn, którzy byli mocno zaskoczeni nieoczekiwaną wizytą policjantów.
- Na stoliku kryminalni znaleźli wagę elektroniczna, przy której leżały woreczki foliowe wypełnione zbryloną substancją – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w związku z posiadaniem narkotyków. Policjanci ustalili, że 28-letni bełchatowianin przyjechał po „towar” od 37-latka. W wyniku przeszukań łącznie przejęto ponad 114 gramów substancji psychotropowych i środków odurzających, zabezpieczono również gotówkę.
- Zatrzymani usłyszeli już zarzuty, a prokurator objął podejrzanych policyjnym dozorem – mówi Iwona Kaszewska.
Młodszy z mężczyzn odpowie za posiadanie środków psychotropowych, za co grozi kara do 3 lat wiezienia. Starszy z nich z kolei za posiadanie substancji psychotropowych i środków odurzających oraz udzielenie ich innej osobie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)