Przypomnijmy, Urząd Miasta budynek przy Staszica kupił za 1 mln + VAT z końcem grudnia 2017 roku. Nowa siedziba dla MOPSu jest koniecznością, bo instytucja, która obsługuje ogrom bełchatowian mieści się w pomieszczeniach przy Dąbrowskiego, gdzie swoją siedzibę ma także Dom Pomocy Społecznej. Ciasne, niedostosowane do obsługi klienta i osób niepełnosprawnych pomieszczenia, to największa bolączka pracowników bełchatowskiej pomocy społecznej.
Kiedy UM przejmował siedzibę spółki Energoinż podkreślano, że pierwszym krokiem będzie przygotowanie dokumentacji projektowo – kosztorysowej tak, by budynek zaadaptować do nowej funkcji. Takową udało się zrealizować w 2018 roku, a zgodnie z dokumentem prace w obiekcie przy Staszica mają kosztować 1 mln 698 tysięcy złotych. Z początkiem 2019 roku ogłoszono przetarg na wykonanie inwestycji.
28 stycznia ogłoszono wyniki pierwszego postępowania, które... unieważniono. Do przetargu przystąpiły dwie bełchatowskie firmy i obie zaproponowały w swoich ofertach kwoty wyższe od założonego przez UM kosztorysu. Jedna z nich, tańsza przekroczyła założenia finansowe o blisko 59 tysięcy złotych, druga o ponad 140 tysięcy.
W tej sytuacji magistrat będzie musiał ogłosić kolejny przetarg, a to z pewnością wydłuży cały proces inwestycyjny. Kiedy Urząd Miasta przejmował budynek przy Staszica, optymistycznie zakładano, że pierwszych klientów MOPS uda się obsłużyć jeszcze w tym roku (takie założenie widniało również w dokumentacji pierwszego przetargu), o tym czy ten plan uda się zrealizować z pewnością zdecydują wyniki kolejnego/kolejnych postępowań.