„Karp bez wody dusi się” czy „Nie kupuj żywych ryb” - z takimi hasłami na terenie jednego z bełchatowskich marketów pojawili się członkowie organizacji Viva Akcja dla Zwierząt. Rozdawali mieszkańcom Bełchatowa ulotki i namawiali, aby na święta nie kupować żywego karpia.
- Ryby nadal traktujemy jak towar, a nie jak zwierzę. Widzimy to zwłaszcza w okresie przedświątecznym, gdy markety i bazary mają w swojej ofercie żywe karpie. Poranione czy martwe ryby pływające w zbiornikach to codzienność – apeluje organizacja Viva Akcja dla Zwierząt.
Członkinie organizacji podkreślają, że wciąż częstym widokiem jest łapanie ryb za skrzela, przerzucanie ze skrzynek czy sprzedawanie ich bez wody. Przypominają jednocześnie, że najnowsze rozporządzenie Głównego Lekarza Weterynarii wskazuje, że transport żywych ryb powinien odbywać się wyłącznie w wodzie.
- Niedopuszczalne jest więc przenoszenie ich w reklamówkach bez wody – przekonują obrońcy praw zwierząt.
Przypominają też orzeczenie Sądu Najwyższego. Fakt, że karp wytrzymuje bez wody, nie oznacza, że w tym czasie nie cierpi. Jak podkreślają, samo utrzymywanie karpia w "nienaturalnej pozycji ciała", w nadmiernej ciasnocie wprost narusza ustawę o ochronie zwierząt.
Komentarze (0)