W niedzielę (20 marca), około godz. 19 w miejscowości Janów spłonął drewniany, opuszczony budynek. Dom otoczony był kilkoma arami lasu, który również zajął się ogniem. Pożar lasu wywołał łunę, która była widoczna z bełchatowskich wieżowców.
- Prawdopodobną przyczyną wybuchu pożaru, ze względu na to, że ten budynek jest opuszczony i niezamieszkały, było podpalenie – informuje Michał Wieczorek, Rzecznik PPSP w Bełchatowie
W akcji udział brało siedem zastępów straży pożarnej. Strażacy, po zakończeniu akcji gaśniczej, długo przeszukiwali pogorzelisko. Otrzymali bowiem informację, że w budynku mogli znajdować się ludzie, Na szczęście, podejrzenia strażaków nie sprawdziły się i w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Jak zapewnia Michał Wieczorek, nie było zagrożenia dla okolicy, najbliższa nieruchomość znajduje się bowiem około 50 metrów od spalonej działki. Byłaby zagrożona, gdyby nie przeprowadzono akcji gaśniczej.
Komentarze (0)