Grzmot i lekko dzwoniące szyby w oknach tuż po godzinie ósmej rano wprawiły wielu bełchatowian w zaniepokojenie.
- To brzmiało jak huk przypominający trochę dźwięk wybuchu czy eksplozji. Chwilę później było słychać przelatujące samoloty – mówi mieszkanka Bełchatowa.
Wszystko wskazuje na to, że to były właśnie latające nad Bełchatowem samoloty F-16 i mieszkańcy słyszeli po prostu głośny ryk silników odrzutowych. Padły też podejrzenia, że samoloty mogły przekroczyć barierę dźwięku. Taka sytuacja miała miejsca w styczniu ubiegłego roku w Kujawsko-Pomorskim w okolicach Grudziądza. Wtedy mieszkańcy również skarżyli się na potężny huk i pękające szyby w oknach. Wówczas wojsko potwierdziło, że para F-16 wykonywała lot na polecenie Połączonego Centrum Operacji Powietrznych NATO i na wysokości ponad 10 tys. metrów myśliwce przekroczyły prędkość dźwięku.
Czy nad Bełchatowem również mogło dojść do podobnej sytuacji? Udało się ustalić, że myśliwce w godzinach porannych miały ćwiczenia właśnie w tym regionie.
- W dniu dzisiejszym załogi samolotów F-16 wykonywały loty szkoleniowe nad centralną częścią Polski, zgodnie z planem szkoleniowym – mówi kpt. Michał Kolad, oficer prasowy 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku.
Zaprzecza jednak, aby samoloty miały przekroczyć prędkość dźwięku, a myśliwce leciały na bezpiecznym pułapie.
- Na pewno nie była przekroczona prędkość dźwięku. Czasami myśliwce bardziej lub mniej słychać, ale to jest kwestia wysokości i pułapu na jakim samoloty przelatują. Te są określone w zależności od wielkości miasta – mówi kpt. Michał Kolad. - Mieszkańcy mogą spać spokojnie, nic szczególnego się nie wydarzyło. To zwykłe loty szkoleniowe – zapewnia.
Według naszych ustaleń potężny grzmot w okolicach Bełchatowa nie wynikał również z prac górniczych prowadzonych na terenie bełchatowskiej kopalni. W przeszłości zdarzały się sytuacje, że podczas robót górniczych wysadzane były np. skały. Wówczas wybuch był słyszalny w Bełchatowie. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca dzisiejszego poranka.