Wiejący z dużą siłą wiatr sprawił, że ogromna topola rosnąca między ul. Czapliniecką, a osiedlem Łąkowa, runęła na pobliski parking. Uszkodzeniu uległo kilka samochodów. Niektóre bardzo poważnie, co najlepiej obrazują zdjęcia.
Mieszkańcy osiedla informują, że składali wielokrotnie wnioski o wycinkę wielkiego drzewa - jednak bezskutecznie.
- Gdyby ktoś pomyślał, to nie doszło by tej katastrofy. Pisaliśmy, informowaliśmy, ale ktoś wiedział lepiej. Wzięły górę jakieś niezrozumiałe ekologiczne przesłanki. Wiadomo, że stara wielka topola to "bomba z opóźnionym zapłonem". Kto teraz pokryje koszty zniszczeń? Nie wszyscy tu mieliśmy wykupione ubezpieczenia AC. - komentuje jeden z mieszkańców.