Dla członków grupy Leszy Bełchatów – Miłośników Czystych Lasów nie ma rzeczy niemożliwych. Tym razem postanowili zmierzyć się... z dzikimi wysypiskami w lasach w okolicach Nowego Janowa. Ostatecznie podczas niedzielnej akcji zlokalizowano i wysprzątano aż trzy miejsca składowania odpadów. Po kilku godzinach ciężkiej pracy zebrano kilkanaście ogromnych worków śmieci. Okazuje się, że niektóre "znaleziska" pochodziły nawet... sprzed 25 lat.
- Mam wrażenie, że w odniesieniu do wysypisk leśnych – szczególnie tych najstarszych – panuje rodzaj społecznego znieczulenia, rodzaj zgody na ich trwanie (bo są już od dawna, bo już mchem obrosły, bo już nie zagrażają tak jak świeże śmieci itp argumenty). Spotykałem się z tym nie raz na akcjach Leszna Niedziela: "tam nie idźcie bo takie bardzo stare wysypisko jest" albo "tego tam nie da się wysprzątać". Otóż chcę udowodnić, że się da, że trzeba i należy to robić w sytuacji gdy żadne inne mechanizmy nie działają - no bo skoro wygrzebujemy zżarte bateryjki Centra nieprodukowane od 25 lat to znaczy, że nic przez te 25 lat nie zadziałało – relacjonuje jeden z organizatorów akcji. - Mojej zgody na to po prostu nie ma i oczywiście mam świadomość, że całej planety Leszy nie posprząta. Nie posprząta nawet powiatu o ile nie uda się przełamać tej wysypiskowej obojętności i przyzwolenia – dodaje.
Trudno zliczyć, która to już kolejna akcja sprzątania zorganizowana przez Miłośników Czystych Lasów. Nie ulega jednak wątpliwości, że ich działania, które prowadzą już od ponad 8 miesięcy, cieszą się coraz większym poparciem lokalnych społeczności. Leszy Bełchatów sprzątali lasy w kilkudziesięciu lokalizacjach na terenie całego powiatu. Grupa zrzesza mieszkańców Bełchatowa i okolic, jednak często do organizowanych akcji przyłączają się także samorządowcy czy też organizacje jak np. Koła Gospodyń Wiejskich.