Pierwszego z rowerzystów policjanci zauważyli podczas patrolowania ulicy Zamoście. Ich uwagę zwrócił sposób jazdy cyklisty. Jechał wężykiem, co mogło wskazywać, że jest pod wpływem alkoholu. Mężczyzna posiadał też żadnego oświetlenia, ani elementów odblaskowych. Podczas kontroli 22-latka okazało się, że miał ponad promil alkoholu w organizmie
- Podczas legitymowania był wyraźnie poddenerwowany. Kiedy mundurowi sprawdzili jego kieszenie okazało się, że młodzieniec trzymał w kieszeni dilerkę ze środkami psychoaktywnymi – informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Policjanci ustalili również, że młody mężczyzna jest poszukiwany przez bełchatowską prokuraturę. 22-latek usłyszał zarzuty w sprawie kradzieży, której dopuścił się dwukrotnie w sierpniu i wrześniu tego roku. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór.
Kolejny pijany rowerzysta został zatrzymany na ulicy Pabianickiej. W tym przypadku policjanci również zdecydowali się zatrzymać cyklistę ze względu na brak oświetlenia i kamizelki odblaskowej, i także w tym przypadku okazało się… że mężczyzna był pod znacznym wpływem alkoholu. 30-latek wydmuchał ponad promil alkoholu.
- W czasie rozmowy z policjantami próbował schować coś wewnątrz swojej odzieży. Okazało się, że była to dilerka z zakazaną substancją. W rozmowie z mundurowym przyznał, że są to dopalacze – mówi Iwona Kaszewska.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Następnego dnia usłyszeli zarzuty posiadania środków psychoaktywnych za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Zostali też ukarani mandatami za jazdę po pijanemu na rowerze.
Komentarze (0)