Policjanci kryminalni z KPP Bełchatów już od jakiegoś czasu przyglądali się 29-latkowi, którego podejrzewano o przestępstwa narkotykowe. Kiedy mundurowi ustalili miejsce, w którym bełchatowianin mógł prowadzić swoją przestępczą działalność, postanowili sprawdzić swoje podejrzenia.
- Wieczorem, 29 sierpnia 2020 roku policjanci pojechali sprawdzić swoje ustalenia. Obserwowali miejsce gdzie według ustaleń 29-latek przechowywał susz marihuany. Kiedy na miejscu pojawił się renault, z którego wysiadł podejrzewany kryminalni przystąpili do działania – informuje KPP Bełchatów.
Mężczyzna miał być wyraźnie zaniepokojony spotkaniem z funkcjonariuszami. Trudno się temu dziwić, przeszukanie jego samochodu wykazało, że przewoził w nim plastikową beczkę wypełnioną szczytami konopnymi. Na tym jednak nie koniec – mundurowi sprawdzili też mieszkanie oraz garaż 29 -latka. Okazało się, że miał on sprzęt do wytwarzania narkotyków (przewody wentylacyjne, donice, suszarki, pojemniki z rozpylaczem a także środki chemiczne do pielęgnacji roślin). Na jaw wyszło też, że mężczyzna prowadził własną plantację konopi w jednym z lasów pod Bełchatowem, gdzie kryminalni zabezpieczyli 34 krzaki marihuany.
W sumie funkcjonariusze przejęli 2,5 kilograma suszu roślinnego o czarnorynkowej wartości detalicznej 125 tys. zł. 29-latek usłyszał już zarzuty – za posiadanie marihuany oraz prowadzenie plantacji może trafić do więzienia nawet na 10 lat. Na wniosek prokuratora wobec mężczyzny zastosowano 3 miesięczny areszt.