Wyruszyli 3 czerwca z Gdańska, do pokonania 800 km, cel - Morskie Oko u podnóża Tatr. Wyprawę zorganizowali przyjaciele Michała ze Stowarzyszenia „Aktywni Kamieńsk”, którzy tym samym chcieli spełnić jego marzenie, a jednocześnie uczcić 30 urodziny.
Michał pochodzący z Kamieńska, osiem lat temu uległ wypadkowi komunikacyjnemu. Lekarze dawali mu tylko 5% szans na przeżycie o tym, że zacznie chodzić nie było nawet mowy. Osiem lat później, dzięki mozolnej pracy Michała i jego najbliższych, mieszkaniec Kamieńska może sam chodzić i jeździć na rowerze. To właśnie rower stał się dla Michała sposobem na spędzanie wolnego czasu poza codzienną żmudną rehabilitacją. Ta podróż na poziomym rowerze udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, a upór i determinacja sprawiają, że można pokonać przeciwności losu i walczyć z własnymi słabościami.
- W tej podróży liczą się nie tylko doznania turystyczne, chodzi przede wszystkim o to, żeby pokonać siebie. Nieważne są warunki atmosferyczne, nasze słabości, najważniejsza są chęci i determinacja.
Cyklistom do celu ich podróży pozostało jeszcze niespełna 400 km. Jednak już teraz mają co i kogo wspominać, jak podkreślają na swojej dotychczasowej drodze spotkali mnóstwo przyjaznych ludzi. Uczestnicy wspominają entuzjastyczne powitania i rozmowy w miasta i wsiach.
- Wszyscy życzą nam powodzenia i trzymają kciuki, abyśmy dotarli do celu – podkreśla Michał i kończąc dodaje : - a ja muszę dopiąć swojego i dalej, z każdym kolejnym kilometrem pokonywać swoje słabości.