Dramat na Jutrzenki wydarzył się w nocy z 9 na 10 grudnia ubiegłego roku (szerzej o sprawie TUTAJ). Od samego początku śledczy przyjęli najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń, z której wynikało, że mężczyzna został zabity, a jego partnerka, która dopuściła się tego czynu, popełniła samobójstwo. Zwłoki obu ofiar zostały zabezpieczone w prosektorium, a późniejsza sekcja miała pomóc w ustaleniu szczegółów zbrodni.
Jak informuje Prokurator Rejonowy Piotr Grochulski, wstępnie przyjęta wersja zdarzeń potwierdziła się wobec powyższego:
- Czyn spowodowania zabójstwa mężczyzny za pomocą siekiery został umorzony wobec śmierci sprawcy. Natomiast sprawa samobójstwa przez powieszenie również została umorzona, wobec braku znamion przestępstwa. Nie mamy żadnych dowodów, ani nie został udokumentowany nawet ślad podejrzeń, by do tego zajścia doszło w wyniku działania innych osób.