W lutym tego roku, w Piotrkowie Trybunalskim doszło do kolizji z udziałem dwóch pijanych kierowców. Jeden z nich był funkcjonariuszem policji z Grabicy, który tego dnia miał wolne od służby – jak się okazało, miał też około dwóch promili alkoholu w organizmie.
Sytuacja miała miejsce na ulicy Dmowskiego. Funkcjonariusz nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu volkswagenowi – poszkodowany kierowca postanowił jednak uciec z miejsca zdarzenia. Jak się później okazało, on również był pod wpływem alkoholu – więcej na temat zdarzenia przeczytacie w artykule Pijany kierowca wjechał w... pijanego policjanta.
Funkcjonariusz został administracyjnie zwolniony z służby w policji, a sprawą zajęła się bełchatowska prokuratura. Tu, najprawdopodobniej historia by się zakończyła, gdyby nie fakt, że na początku czerwca pojawiła się informacja, że do sądu trafił wniosek o umorzenie postępowania wobec policjanta. Prokuratorzy wyjaśniali, że pojawiły się przesłanki do jego złożenia. Były już funkcjonariusz nie był wcześniej karany oraz przyznał się winy. Dodatkowo, miał też być przykładnym, wielokrotnie nagradzanym i cieszącym się dobrą opinią policjantem. Jeśli sąd przychyliłby się do wspomnianego wniosku, 37 -letni funkcjonariusz został by uznany winnym, jednak uniknąłby kary.
Dziś już wiemy, że Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie wycofała się ze swojej wcześniejszej decyzji, a do sądu trafi akt oskarżenia. Skąd taka zmiana?
- To zdarzenie miało charakter rażącego naruszenia prawa, a od funkcjonariuszy policji musimy wymagać więcej. Kierując się tymi motywami, zadecydowaliśmy o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia – informuje bełchatowska prokuratura.
Drugi z uczestników zdarzenia usłyszał zarzut prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości – on również przyznał się do winy. Do sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyźnie, podobnie jak sprawcy kolizji grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
