reklama
reklama

Chcą zamknięcia Elektrowni Bełchatów. PGE GiEK: to bezprecedensowy atak

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Chcą zamknięcia Elektrowni Bełchatów. PGE GiEK: to bezprecedensowy atak - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PGE w regionieJuż 18 maja w Sądzie Okręgowym w Łodzi rozpocznie się proces, podczas którego swoich racji będą dowodzić Fundacja Greenpeace i spółka PGE GiEK. Aktywiści pozwali energetyczny koncern, żądając zamknięcia wszystkich elektrowni węglowych. Co na to PGE GiEK?
reklama

Aktywiści z Greenpeace domagają się, aby w ciągu najbliższych ośmiu lat zostały zamknięte wszystkie elektrownie spółki PGE GiEK - w tym również bełchatowski zakład, który jest największym tego typu obiektem, zasilanym węglem brunatnym w całej Europie. Obydwie strony już 18 maja spotkają się na sali sądowej. Proces o zmiany klimatu rozpocznie się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Wcześniej spółka PGE GiEK próbowała mediacji, aby polubownie rozstrzygnąć spór, jednak po zaledwie jednym spotkaniu, zostały one zakończone. 

Greenpeace domaga się, aby spółka zrezygnowała z nowych inwestycji węglowych oraz wdrożyła strategię ograniczenia emisji gazów cieplarnianych – tak aby najpóźniej w 2030 r. doprowadzić do ich zerowej emisji z instalacji opalanych węglem. 

reklama

Koncern PGE GiEK tuż przed rozpoczęciem procesu, pozew ze strony aktywistów określa jako "bezprecedensowy atak na suwerenność energetyczną Polski". Spółka twierdzi, że według jej informacji,  nigdy dotąd, w żadnym innym kraju UE, Greenpeace nie zażądał zamknięcia wszystkich konwencjonalnych aktywów wytwórczych w tak krótkim czasie.  Tymczasem są w Europie kraje, które emitują więcej dwutlenku węgla niż Polska.

PGE GiEK uważa, że wyłączenie elektrowni, które dziś pokrywają ok. 36 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną, w tak krótkim czasie całkowicie zdestabilizowałoby polski system energetyczny doprowadzając do przerw w dostawie energii oraz kilkukrotnego wzrostu jej cen.

- Tak duże i gwałtowne obniżenie mocy zainstalowanych nie pozostałoby bez wpływu na rynek energii w całej Unii Europejskiej. Pozew organizacji Greenpeace można interpretować więc nie tylko jako działanie na szkodę polskiej gospodarki i polskich obywateli oraz atak na krajową suwerenność energetyczną, ale również jako chęć zachwiania stabilnością gospodarki całej Unii Europejskiej - informuje PGE GiEK. 
Koncern podkreśla, że w związku z wojną na Ukrainie, budowanie bezpieczeństwa wiąże się z dodatkowymi wyzwaniami i kosztami.

reklama

- Tym bardziej zadziwiająca jest postawa Fundacji Greenpeace, która domaga się wyłączenia krajowych elektrowni zasilanych przede wszystkim polskim paliwem pochodzącym z dwóch kopalń węgla brunatnego w Bełchatowie i w Turowie oraz z krajowych kopalń węgla kamiennego. Elektrownie te w 2021 r. dostarczyły energię do niemal co drugiego odbiorcy w Polsce - do gospodarstw domowych, obiektów użyteczności publicznej, firm, samorządów - dodaje PGE GiEK. 
Według PGE GiEK, spełnienie żądań Greenpeace miałoby katastrofalne skutki zarówno na płaszczyźnie społecznej, ekonomicznej, ale też dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Spowodowałaby uzależnienie się Polski od energii pochodzącej z zagranicznych źródeł i częstokroć wytwarzanej z wysokoemisyjnych surowców importowanych spoza Unii Europejskiej. 

reklama

- Dziś, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, potrzebujemy w polskiej energetyce stabilności i samowystarczalności energetycznej i stanowczo sprzeciwiamy się każdemu działaniu, które godzi w bezpieczeństwo Polski, również to energetyczne, oraz w jej pozycję na mapie Europy – podaje PGE GiEK. 



reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama