Dlaczego te deklaracje są tak istotne?
Poparcie samorządów to nie tylko formalność – to silny sygnał społeczny. Radni, którzy podejmują uchwały są przecież najbliżej mieszkańców – znają ich nastroje, oczekiwania i potrzeby. Ich głos to opinia lokalnej społeczności.
Tym bardziej istotne jest to, że w naszym regionie nie mówimy o pojedynczych gestach, ale o szerokim froncie wsparcia. W lutym tego roku Sejmik Województwa Łódzkiego przyjął uchwałę, w której wskazał lokalizację bełchatowską jako strategiczną ze względu na centralne położenie, rozbudowaną infrastrukturę i zaplecze naukowe. Następnie swoje poparcie zaczęły wyrażać kolejne samorządy: Powiat Bełchatowski, Powiat Radomszczański, Powiat Sieradzki, Powiat Pabianicki, Powiat Zgierski, Miasto Łódź, Miasto Piotrków Trybunalski, Miasto Bełchatów, Gmina Bełchatów, Gmina Kleszczów i Gmina Kluki.
Czyli to już 12 samorządów!
Każdy z nich miał swoje uzasadnienie dla poparcia. Dla jednych najważniejszym argumentem jest bezpieczeństwo energetyczne i kontynuacja tradycji energetycznych, dla innych – utrzymanie miejsc pracy czy rozwój regionu po odejściu od węgla. Łączy nas wspólna wizja przyszłości opartej na czystej, stabilnej i zeroemisyjnej energii jądrowej. Naszym celem jest urzeczywistnienie ścieżki "coal to nuclear". Posiadamy tysiące pracowników z doświadczeniem w energetyce – to kapitał ludzki gotowy do zaangażowania w nowe technologie.
Czy lokalne głosy są słyszane w Polsce?
Zdecydowanie tak. Podczas branżowych konferencji w kraju, często z udziałem ministrów, padają słowa potwierdzające wagę poparcia samorządów. Samorządów i - podkreślę, bo to też jest bardzo ważne – związków zawodowych. Przecież apel „tak dla atomu w Bełchatowie” podpisało blisko 30 organizacji związkowych.
Jakie korzyści z powstania elektrowni jądrowej widzi pan dla lokalnych samorządów?
To nie tylko utrzymanie miejsc pracy – co jest niezwykle ważne, bo bez tej inwestycji powstanie wielka luka na lokalnym rynku pracy. Elektrownia jądrowa to też nowe inwestycje, rozwój infrastruktury, wpływy do budżetów – na przykład podatki, które potem pozwalają modernizować szkoły, drogi, sieci energetyczne. Dzięki tej inwestycji region może przejść przez transformację nie tracąc tempa rozwoju.
Oczywiście. Wyjaśnię, możemy mówić o trzech źródłach wpływów. Podatki lokalne – np. podatek od nieruchomości, środków transportu czy opłata eksploatacyjna – wpływają do gmin, na terenie których prowadzona jest działalność. PIT, czyli podatek od osób fizycznych – za pośrednictwem Ministerstwa Finansów trafia do gmin, w których mieszkają pracownicy (a ci dojeżdżać mogą np. z Łodzi). Wreszcie podatek CIT. Ten w dużej mierze zasila samorząd województwa, który potem dzieli pieniądze na całe województwo, czyli wszystkie gminy. Dla zobrazowania, może być tak, że dzięki działaniu elektrowni jądrowej w Bełchatowie znajdą się pieniądze na remont drogi wojewódzkiej w powiecie kutnowskim.
Są jeszcze opłaty za korzystanie ze środowiska, które zasilają między innymi wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, a te finansują inwestycje chroniące środowisko na obszarach całych województw. .
Już sama budowa elektrowni jądrowej byłaby impulsem gospodarczym dla regionu.
Bez wątpienia. Teren budowy to dziesiątki firm, zlecenia, kontrakty, miejsca pracy. Będzie to ogromny impuls dla całego regionu. Osoby decyzyjne, pracujące dziś nad projektami jądrowymi w Polsce, mówią o wykorzystaniu tzw. local contentu, czyli zaangażowaniu w proces polskich firm, co będzie kołem zamachowym dla krajowej gospodarki. My taki content mamy – są to spółki zależne PGE GiEK S.A.
Wróćmy do poparcia społecznego. Także eksperci na świecie podkreślają znaczenie społecznej akceptacji dla projektów jądrowych.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) promuje koncepcję SLO, czyli Social Licence to Operate. Jej raporty jasno mówią, że brak społecznej akceptacji może opóźnić lub nawet zablokować inwestycję.
Przytoczę też dane z raportu „Public Engagement for Energy Infrastructure". Autorzy, w tym Instytut Europejskiej Polityki Energetycznej i Klimatycznej, przeanalizowali 98 studiów przypadków dużych projektów energetycznych z 25 krajów. Inwestycje dotyczyły produkcji, dystrybucji i przesyłu energii elektrycznej, ale też magazynowania energii czy wykorzystania ekologicznego wodoru. Badanie wykazało, że zaangażowanie i poparcie społeczeństwa ma pozytywny wpływ na realizację projektu i jego wyniki.
Jakie w takim razie działania w zakresie Social Licence to Operate, czyli społecznego wsparcia, może zaplanować spółka PGE GiEK?
Pamiętajmy, że jesteśmy w fazie wstępnych analiz, a do decyzji lokalizacyjnej ws. drugiej elektrowni jądrowej w Polsce, którą podejmie rząd, jeszcze długa droga. Niemniej, jesteśmy gotowi, aby na bieżąco informować mieszkańców. Chcemy działać transparentnie, uczciwie i systematycznie. Przekazywana przez nas informacja musi być zrozumiała, tak aby lokalne społeczności wiedziały, co się dzieje i miały na proces realny wpływ. Jak wynika z badania „Public Engagement for Energy Infrastructure", zaangażowanie może rozpocząć się jeszcze przed fazą planowania projektu, poprzez prowadzenie wstępnych rozmów z lokalnymi społecznościami – to też przynosi w efekcie korzyści obu stronom.
Podsumowując, decyzję o lokalizacji drugiej w Polsce elektrowni podejmie rząd, ale znaczenie poparcia społecznego jest niezaprzeczalne.
Decyzja rządu jest autonomiczna i oparta będzie na wielu analizach, w tym szeroko pojętej geopolityce, a także na warunkach technicznych, w tym sejsmologicznych czy hydrologicznych. Ale nie mam wątpliwości, że poparcie społeczne też będzie ważnym kryterium. To przecież nie tylko głos w debacie – to gotowość do wspólnej realizacji tego bardzo ambitnego projektu.
ŚWIATOWY RENESANS ENERGETYKI JĄDROWEJ
- Według Global Energy Monitor całkowita światowa moc elektrowni jądrowych wynosi obecnie 396 GW. Wkrótce powstania kolejne 299 GW mocy.
- Obecnie największym producentem energii z atomu są Stany Zjednoczone. Łączna moc energii jądrowej w USA jest na poziomie 102 GW. Druga na liście jest Francja, której elektrownie mają łączną moc 64 GW. Na trzecim miejscu znalazły się Chiny z mocą jądrową 58 GW.
- Chiny mają obecnie w budowie najwięcej elektrowni jądrowych ze wszystkich państw na świecie. W Państwie Środka w fazie rozwoju są 104 reaktory w 22 elektrowniach jądrowych. Ukończenie tych inwestycji zwiększy moc chińskich elektrowni o 118 GW mocy, co oznacza, że łączna moc jądrowa w Chinach wzrośnie do 176 GW.
Komentarze (0)