W niedzielę po godz. 15.00 z rzeki nieopodal ronda Hallera i ul. Armii Krajowej, wyłowiono zwłoki, będące już w stanie rozkładu. Znaleziska dokonali dwaj około 15-letni chłopcy, którzy zaalarmowali służby. O sprawie pisaliśmy w artykule Zwłoki w Rakówce. Nastolatkowie dokonali makabrycznego odkrycia.
Sprawę prowadzi policja pod nadzorem prokuratora. Zwłoki zostały już zidentyfikowane.
- Policjanci ustalili, że denatką jest 68-letnia mieszkanka Bełchatowa, której zaginięcie 7 listopada zgłosił syn. Z zawiadomienia wynikało, że kobieta była ostatni raz widziana przed dniem Wszystkich Świętych. Kobieta miała problemy finansowe i z tego powodu często nie przebywała w domu – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej komendy.
Decyzją prokuratora ciało zmarłej zabezpieczono do badań. Teraz przyczyny śmierci wyjaśni sekcja zwłok.