Nowa prezes koncernu początkowo została pełniącą obowiązki prezesa, zastępując odwołanego Roberta Ostrowskiego. Od końca ubiegłego tygodnia Wioletta Czemiel-Grzybowska jest już pełnoprawnym prezesem PGE GiEK. Została wybrana w konkursie. Wcześniej była członkiem rady nadzorczej koncernu. Kim jest kobieta, która zasiadła u sterów potężnej spółki? W ostatnich latach zasiadała w zarządzie Polskiej Spółki Gazownictwa. Związana z gazownictwem była jednak znacznie dłużej, bo od 2007 roku. Wcześniej była dyrektorem Oddziału Zakładu Gazowniczego w Warszawie.
O kadrowej rewolucji w największej spółce PGE, która ma swoją siedzibę w Bełchatowie, mówiło się od chwili, gdy nowym prezesem PGE został Wojciech Dąbrowski. Zapowiadane zmiany właśnie zostają wprowadzane w życie. Oprócz byłego już prezesa Ostrowskiego, z posadą pożegnał się również wiceprezes ds. wytwarzania Marek Ciapała, którego zastąpił Zbigniew Fałek. Wcześniej m.in. były dyrektor PGE Dystrybucja dla miasta Łodzi, a w latach 2006-2009 prezesem zarządu Zakładu Energetycznego Łódź-Teren S.A. (Obecnie PGE Dystrybucja S.A.).
To jednak nie koniec zmian kadrowych. Wygląda na to, że nowa prezes PGE GiEK ostro zabrała się do pracy i postanowiła wprowadzić swoje porządki. Posadę straciło również wielu dyrektorów. Jako pierwszy ze spółką pożegnał się dyrektor departamentu HR. W ubiegłym tygodniu pracę straciła również dyrektor ds. komunikacji.
Nieoficjalnie udało się ustalić, że z posadami pożegnali się lub pożegnają w najbliższym czasie również dyrektor departamentu rozwoju i innowacji oraz dyrektor departamentu rachunkowości. Wiatr zmian kadrowych dosięgnął też dyrektora biura zarządu i nadzoru. Według nieoficjalnych doniesień, z posadą miała pożegnać się również dyrektor departamentu prawnego. Jak udało się nieoficjalnie ustalić, lista osób z kadry kierowniczej, które pożegnały się ze stanowiskami, może być wkrótce... znacznie dłuższa.
Z nieoficjalnych informacji wynika również, że pracę straciło też wielu szeregowych pracowników. Nowa prezes postanowiła nie przedłużać umów z kilkudziesięcioma osobami, zatrudnionymi na niższych szczeblach w samym koncernie, którzy zostali przyjęci do pracy w PGE GiEK w ostatnim czasie.
- Trudno mi zrozumieć takie decyzje, szczególnie w takim czasie jak teraz, gdy pracę będzie znaleźć bardzo trudno - mówi nam jeden z pracowników PGE GiEK.
Sygnały o nieprzedłużonych umowach docierają już do związków zawodowych.
- Dochodzą do nas sygnały od pracowników i są niepokojące. Jesteśmy już po pierwszych rozmowach z panią prezes. Ze wstępnych informacji wynika, że umów nie przedłużono z osobami, które otrzymały pracę poza procedurą. Jednak mamy też informacje, że niektóre z osób przeszły pełny proces rekrutacji. Sprawa jest dość świeża. Musimy zyskać więcej informacji, bo wciąż do nas docierają kolejne sygnały. Na pewno będziemy interweniować, oczekujemy przestrzegania prawa pracy- mówi Andrzej Nalepa, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Elektrowni Bełchatów.
Czekamy na oficjalny komentarz koncernu. Jak tylko uzyskamy odpowiedź, to przekażemy stanowisko spółki w tej sprawie.