Miłośnicy czystych lasów z Bełchatowa znowu w akcji. Tym razem sprzątali w Korczewie [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Okoliczni mieszkańcy postanowili wspólnie posprzątać las. Tym razem na cel wzięli tereny leśne w miejscowości Korczew. Śmieci było naprawdę dużo – i to wszelkiej maści. Po zakończeniu akcji, miłośnicy czystych lasów spotkali się na pikniku, by wspólnie uczcić dobrze wykonaną pracę.

Już niejednokrotnie informowaliśmy o trudnej sytuacji w lasach w okolicy Bełchatowa. Chodzi oczywiście o dzikie wysypiska, których ciągle przybywa. Na szczęście mamy też spore grono osób, które chętnie poświęcają swój czas, by pozbyć się odpadów z terenów leśnych. Facebook-owa grupa Leszy Bełchatów już od jakiegoś czasu organizuje wspólne sprzątanie.

Okazuje się jednak, że nawet kilkudziesięcioosobowa grupa to za mało, by nadążyć za śmieciarzami. Na profilach społecznościowych osób, które biorą udział w akcji możemy przeczytać, że śmieci przybywa coraz szybciej.

- Wiem, że w mediach co rusz można spotkać info o spektakularnych akcjach sprzątania w lesie - pisze o nich prasa, a do pracy angażuje się lokalna społeczność, czasem jacyś notable. Jest też sprzątanie świata - akcja obejmująca cały kraj, są też anonimowe rzesze ludzi sprzątających las przy zdarzającej się okazji... Chwała im wszystkim, ale jako grupa ludzi regularnie co tydzień odwiedzających i sprzątających las mamy już pewność, że wszystkie te działania nie rozwiązały problemu zaśmieconych lasów. Nie ma się już co łudzić, że w szlachetnym zrywie, jednorazowej akcji wysprzątamy nasze lasy - śmieci w nich przybywa znacznie szybciej, a większość wysypisk trwa tam całe dekady! - pisał jeden z uczestników poprzedniej akcji.

Tym razem, miłośnicy czystych lasów, zakasali rękawy by posprzątać teren w miejscowości Korczew. Później spotkali się na pikniku i wspólnej zabawie.

Z zaśmiecaniem okolicznych lasów nieustannie walczą strażnicy miejscy, którzy ostatnio wyposażyli się nawet w fotopułapki, które mają pomóc w ujęciu śmieciarzy. Największym problemem, jak mówił komendant bełchatowskiej straży miejskiej, Piotr Barasiński, jest to, że trudno udowodnić winę komuś, kto nie został złapany na gorącym uczynku.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE