Pracownicy bełchatowskiego pośredniaka zostali dosłownie zasypani wnioskami o wsparcie finansowe z tzw. tarczy antykryzysowej. Do piątku, 8 maja, przedsiębiorcy złożyli w Urzędzie Pracy ponad 3 tysiące wniosków. To jednak nie koniec, bo kolejne systematycznie wpływają.
- Wciąż odbieramy telefony z zapytaniami o to, kiedy wpłyną pieniądze z tarczy, ale zapewniam, że robimy co w naszej mocy, aby wszystko sprawnie przebiegało. Prosimy przedsiębiorców o cierpliwość – mówi Maria Ziębaczewska, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bełchatowie.
Najwięcej do bełchatowskiego urzędu dostarczono wniosków o 5 tys. zł pożyczki z Funduszu Pracy. Do minionego piątku, z prośbą o taki rodzaj wsparcia wpłynęło łącznie 2896 wniosków. Łatwo więc policzyć, że tylko w formie pożyczek do przedsiębiorców z Bełchatowa i okolic popłynie ok. 15 mln zł.
Jak informuje urząd pracy, o pożyczki mogą ubiegać się przedsiębiorcy, zatrudniający średniorocznie mniej niż 10 osób, a także mikroprzedsiębiorcy, którzy nie zatrudniają i nigdy nie zatrudniali pracowników. Pożyczka może być umorzona pod warunkiem, że działalność gospodarcza będzie kontynuowana przez 3 miesiące od dnia udzielenia pożyczki.
- Bywały dni, że do urzędu wpływało nawet do 400 wniosków na taką formę pomocy, która rzeczywiście cieszy się największym zainteresowaniem ze strony przedsiębiorców – mówi Maria Ziębaczewska.
Do PUP w Bełchatowie firmy zwracają się o inne wsparcie z tzw. tarczy antykryzysowej. Do 8 maja wnioski o dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników złożyło 187 przedsiębiorców. O dofinansowanie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej zwróciło się również wielu samozatrudnionych przedsiębiorców. Z tej formy pomocy chcą skorzystać 154 osoby. Pięć wniosków wpłynęło też o dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników organizacji pozarządowych.