reklama

Mieszkańcy mają dość bezdomnych w centrum Bełchatowa. Magistrat podjął ważną decyzję

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy mają dość bezdomnych w centrum Bełchatowa. Magistrat podjął ważną decyzję - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaBełchatowianie po raz kolejny zwracają uwagę na problem osób bezdomnych, które traktują centrum miasta jak miejsce schadzek. Tym razem punktem zapalnym było opublikowane w mediach społecznościowych nagranie z interwencji straży miejskiej wobec grupki osób, które przebywały pod balkonem jednego z budynków. Mieszkańcy mają już dosyć i nie szczędzą krytyki również pod adresem władz Bełchatowa. Magistrat podjął już decyzję w tej sprawie i planuje przeniesienie schroniska dla bezdomnych poza centrum miasta.

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z interwencji strażników miejskich na osiedlu Łąkowa. Dotyczyła ona pijanych bezdomnych, którzy koczowali pod jednym z balkonów.

Koczowiska osób bezdomnych to w Bełchatowie nic nowego. Najczęściej jednak znajdują się w lasach lub na obrzeżach osiedli. Jak jednak widać na załączonym nagraniu, zdarza im się trafić pod czyjś balkon. Kilka tygodni temu strażnicy miejscy interweniowali w sprawie koczowiska, które zorganizowane było w centrum miasta, konkretnie na ulicy Czaplinieckiej (więcej w artykule Nielegalne koczowisko w centrum miasta... )

Pod opublikowanym na facebook-u nagraniem rozpoczęła się dyskusja. Mieszkańcy nie szczędzili słów krytyki – padały one pod adresem zarówno samych bezdomnych, jak i włodarzy miasta, którzy zdaniem komentujących, nie radzą sobie z problemem.

- Ja rozumiem że oni też muszą mieć miejsce na ziemi. No ale Pani Prezydent! Dlaczego w Centrum miasta? - pisała pani Emilia.

- Niestety cała okolica to ich raj... Żabka, monopol blisko... i mamy Czapliniecką, Łąkowa, Mielczarskiego plus domki, aż do Budowlanych... Kilka ruder i istne siedlisko – pisała w komentarzu pani Edyta.

- Nic się nie zmieni dopóki miasto będzie wspierać ich finansowo za nic tak naprawdę dając pieniądze na alkohol. Chcesz pieniądze, idziesz na odwyk albo do schroniska dla bezdomnych. No ale tam trzeba dbać o higienę i są jakieś obowiązki typu ścielenie łóżek czy zmywanie podłogi – dodała pani Ola.

Mieszkańcy Bełchatowa zwracali też uwagę na fakt, że osoby bezdomne spożywają alkohol oraz dewastują miejsca publiczne.

- Ostatnio w ładną pogodę leżą sobie na trawce. A już przechodząc obok przystanku na Czaplinieckiej chce się po prostu wymiotować. Smród alkoholu i nie tylko. Przystanek aż lepi się od brudu – komentowała pani Magdalena.

- Wynajmuję pomieszczenie w budynku obok żabki i to co oni wyprawiają przechodzi wszelkie pojęcie. Jedni żebrzą o pieniądze i kupują wódkę, drudzy żebrzą o jedzenie i komplecik gotowy do imprezowania pod budynkiem. Później zaśmiecone i zaszcz*** - pisała pani Małgorzata.

O ewentualne rozwiązanie problemu bezdomnych, którzy w centrum miasta spożywają alkohol i zakłócają porządek zapytaliśmy bełchatowski magistrat. Jak informują urzędnicy, miasto planuje przeniesienie takich osób w inne miejsce, tak by przy tym zapewnić im godne warunki. Dodatkowo, nieruchomość przy ul. Czaplinieckiej, która obecnie służy jako schronisko dla bezdomnych ma zostać przeznaczona na inne cele społeczne – jak zaznaczają urzędnicy, chodzi o potrzeby mieszkańców Bełchatowa.

- W ramach realizowanej polityki społecznej miasto dąży do wyprowadzenia lokalizacji osób bezdomnych z centrum miasta i zapewnienia im godnych warunków do egzystencji w innym miejscu niż dotychczasowe. Podjęte zostały działania w celu znalezienia alternatywnych rozwiązań w zakresie zapewnienia miejsc schronienia dla osób ich pozbawionych. Prowadzone są rozmowy z organizacjami działającymi na rzecz osób bezdomnych, m.in. ze Stowarzyszeniem „Monar" w celu rozwiązania umowy najmu nieruchomości przy ul. Czaplinieckiej 19B w Bełchatowie - informuje magistrat.

Miasto zapewniło, że trwają aktualnie prace adaptacyjnego nowego budynku, znajdującego się na terenie województwa łódzkiego, który ma zostać zagospodarowany właśnie na schronisko dla osób bezdomnych – nie wiemy jednak, o którym dokładnie budynku mowa.

- Ponadto Miasto dąży także do zapewnienia bezpieczeństwa osobom bezdomnym, które z różnych przyczyn nie są objęte wsparciem bełchatowskiego Schroniska dla osób bezdomnych, a przebywają w przestrzeni publicznej, poprzez udzielenie schronienia z zastosowaniem art. 48a ust. 9 ustawy o pomocy społecznej, zgodnie z którym w sytuacji kryzysowej występującej na skalę masową przyznanie tymczasowego schronienia może nastąpić z pominięciem obowiązujących standardów oraz w innej formie niż noclegownia, schronisko dla bezdomnych, czy schronisko dla bezdomnych z usługami opiekuńczym – informuje Iwona Nowak, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Bełchatowa

Problem bezdomności, a w zasadzie samych bezdomnych wraca w Bełchatowie jak bumerang. W samym tylko 2019 roku, strażnicy miejscy byli wzywani do interwencji wobec osób pijanych czy właśnie bezdomnych ponad 700 razy (więcej w artykule Pijani śpią na ławkach, w krzakach i na klatkach schodowych... ). Zauważalne są też niepokojące trendy, prowadzony co 2 lata spis osób bezdomnych wskazuje co prawda, że ich ilość się zmniejszyła (ze 130 w 2017 do 111 w 2019), okazuje się jednak, że na ulice trafiają coraz młodsi mieszkańcy Bełchatowa (więcej w artykule Na ulice Bełchatowa trafiają coraz młodsi bezdomni... ). Nie brakowało też sytuacji wręcz kuriozalnych, przykładem może być ta z początku tego roku, kiedy to mieszkańcy, a w zasadzie pasażerowie korzystający z miejskich "emzetek" skarżyli się na smród, jaki powodują bezdomni w środkach komunikacji miejskiej. Wówczas, Miejski Zakład Komunikacji w Bełchatowie tłumaczył, że... "trudno zdefiniować pasażera śmierdzącego" (więcej w artykule Nietypowy problem w bełchatowskich emzetkach...)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE