W bełchatowskich lasach wciąż można spotkać dzikie wysypiska. Niestety, wiele osób dalej nie zdaję sobie sprawy z tego, że wyrzucanie odpadów na terenach leśnych nie tylko niszczy piękno dzikiej natury – jest też niebezpieczne dla żyjących tam zwierząt. Dlatego też, w ramach cyklu wydarzeń ekologicznych, w minioną sobotę magistrat zainicjował akcję sprzątania w bełchatowskich lasach. Urzędnicy, m.in. wiceprezydent Bełchatowa, Łukasz Politański również zakasali rękawy i wzięli się do pracy.
– Niestety w lasach wciąż można spotkać przeróżne śmieci. Niesie to za sobą wiele poważnych konsekwencji dla naszego środowiska. By jeszcze bardziej wyczulić mieszkańców na ten problem, wyszliśmy z inicjatywą wspólnego sprzątania terenu leśnego – mówi Mariola Czechowska, prezydent Bełchatów. Wielu z nas zależy na czystym lesie i świeżym powietrzu. Dlatego zmobilizujmy siebie, a także swoich bliskich, znajomych, sąsiadów i weźmy udział w tym przedsięwzięciu – dodaje prezydent Bełchatowa.
Ze zjawiskiem śmiecenia walczą zarówno sami mieszkańcy, jak i miejskie służby. Strażnicy miejscy z Bełchatowa wyposażyli się jakiś czas temu w fotopułapkę, która ma pomóc w ujęciu śmieciarzy "na gorącym uczynku".