Marek Chrzanowski nie szczędził obecnie rządzącej gorzkich słów krytycznie oceniając jej 4-letnią kadencję. Zwraca też uwagę, że z prezydenturą jest tak jak z hotelowym pokojem, jest się w nim gościem, a to co zastaje po naszym pobycie obsługa świadczy o lokatorze. W liście czytamy między innymi:
- Proszę posprzątać Miasto i doprowadzić jego tereny publiczne do stanu przynajmniej takiego, jaki zastała Pani, gdy przejmowała je w 2014 roku z moich rąk. Czy będzie Pani dane sprawować funkcję Prezydenta Miasta Bełchatowa na następną kadencję zdecydują Bełchatowianie (...). Dlatego proszę wykosić "okrutnie" zarośnięte trawniki na mieście, posprzątać walające się po ulicach i chodnikach uschnięte liście, wyjąć z Ronda uschniętą choinkę z świątecznymi lampkami, proszę przygotować Bełchatów na święto demokracji, na dzień wyborów. Przynajmniej na koniec niech to jakoś wygląda!
Cały list w załączonym poniżej pliku video odczytuje jego nadawca.