Kradzież jest przestępstwem dopiero wtedy, gdy wartość skradzionego mienia przekracza 525 zł (czyli równowartość 1/4 płacy minimalnej). Jeśli kwota jest niższa od tego ustalonego progu, to czyn taki jest traktowany jako wykroczenie. I nawet jeśli złodziej zostanie złapany, to w praktyce niskie sankcje - najczęściej mandat w wysokości od 20 do 500 zł, rzadko areszt lub ograniczenie wolności - nie są czynnikiem odstraszającym przed kradzieżą.
Nieco inaczej jest kiedy dochodzi do popełnienia przestępstwa, czyli w momencie kiedy skradzione zostaje mienie o wartości przewyższającej 525 zł. W takim przypadku niejako z automatu zostaje wszczęte postępowanie karne i sprawca może trafić do więzienia od 3 miesięcy do 5 lat, a o sprawie decyduje już sąd.
Kradzieże paliw na stacjach, to także problem właścicieli stacji w regionie Bełchatowa. Od początku bieżącego roku na terenie naszego powiatu doszło do 31 takich przypadków - straty to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przeważająca ich część - 27 to właśnie te "mniejszego kalibru" wykroczenia, 4 zostały sklasyfikowane jako przestępstwa.
Polska Inspekcja Handlowa nagłaśnia sprawę, aby obniżyć kwotę tak zwanej "dozwolonej kradzieży" - chodzi o to, by potencjalni złodzieje nie czuli się zachęceni niskimi wymiarami kar. Ponadto, trwają prace nad utworzeniem elektronicznego rejestru sprawców łupieży jako narzędzia do walki z osobami, które notorycznie dopuszczają się kradzieży do kwoty, przy której nie jest ona klasyfikowana jako przestępstwo, tylko wykroczenie.