Obostrzenia i zakazy związane z epidemią w większości zostały już poluzowane. Zagrożenie jednak do końca nie wygasło i możemy spodziewać się kolejnych zakażeń, co pokazuje przykład Szkoły Podstawowej nr 13 w Bełchatowie. Wczoraj do placówki dotarła informacja, potwierdzająca SARS-CoV-2 u jednego z pracowników obsługi.
- Drugiego czerwca dostaliśmy potwierdzenie z sanepidu, że jeden z pracowników obsługi jest zarażony koronawirusem. Z chwilą otrzymania tej informacji postanowiłam czasowo zamknąć szkołę i wdrożyć odpowiednie procedury – mówi Urszula Dudek – Nitecka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 13 w Bełchatowie.
Czy mogło dojść do zarażenia uczniów? Dyrekcja stanowczo uspokaja, że jest to mało prawdopodobne. Podczas zajęć opiekuńczo – wychowawczych z elementami dydaktycznymi w szkole nie przebywało więcej niż dwoje dzieci, które były pod stałą opieką nauczycieli i nie miały żadnego kontaktu z chorym pracownikiem.
- Oczywiście wprowadzone były też wszystkie niezbędne procedury. Dzieci przed wejściem do szkoły miały mierzoną temperaturę, następnie wspólnie z nauczycielem szli prosto do wyznaczonych sal lekcyjnych – informuje dyrekcja.
Wiemy jednak, że kilku innych pracowników mogło mieć kontakt z zarażonym. Wszyscy zostali zgłoszeni do sanepidu, gdzie rozpoczęły się już odpowiednie procedury. Urszula Dudek – Nitecka zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą i niedługo placówka wróci do normalnego funkcjonowania.
Dzisiaj około godziny 17:30 ma rozpocząć się dezynfekcja całego budynku, która może potrwać nawet do późnych godzin nocnych.
- Dzięki dezynfekcji całej placówki zyskamy pewność, że mury szkoły są bezpieczne dla uczniów i pracowników – dodaje dyrekcja.
Pracownik, u którego wykryto SARS-CoV-2 trafił już do izolatorium szpitala w Zgierzu, gdzie wraca do zdrowia. Dyrekcja informuje, że kontaktowała się z zakażonym, chory czuje się dobrze.