reklama
reklama

Związkowcy PGE i Tauronu żądają spotkania z premierem. Ultimatum i widmo protestów w stolicy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Związkowcy PGE i Tauronu żądają spotkania z premierem. Ultimatum i widmo protestów w stolicy  - Zdjęcie główne

foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i Elektrownia Związki zawodowe z PGE i Tauronu stawiają premierowi ultimatum. Żądają natychmiastowego spotkania z szefem rządu. Powód? Ostatnie zapowiedzi przystąpienia do rządowych prac nad projektem wydzielenia aktywów węglowych. Związkowcy grożą protestami w Warszawie.
reklama

Kilkanaście organizacji związkowych z PGE i Tauronu wystosowało list do premiera Mateusza Morawieckiego z żądaniem pilnego spotkania. To pokłosie ostatnich zapowiedzi ministra Jacka Sasina o skierowaniu do prac rządowych projektu wydzielenia aktywów węglowych do nowego podmiotu. Nieoficjalnie mówi się, że będzie nim Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego, do której trafią wszystkie elektrownie węglowe. Podwód? Szef Ministerstwa Aktywów Państwowych tłumaczy, że są one coraz większym obciążeniem spółek energetycznych, które przez to nie mogą otrzymać finansowania na inwestycje w zieloną energię.

Pod pismem do premiera podpisały się m.in. Federacja Związków Zawodowych GK PGE, ZZPRC Elektrowni Bełchatów, ZZ „F1” KWB Bełchatów, ZZ „Kontra” w Tauronie, MK WZZ „Sierpień 80” KWB Bełchatów, ZZPRC Elektrowni Turów czy NSZZ „Solidarność” Tauron.

Pomijani w całym procesie restrukturyzacji energetyki czują się sami pracownicy. Związki zawodowe jasno dają do zrozumienia, że chcą w nim uczestniczyć i otrzymywać informacje odnośnie konkretnych placów. Rządowi zarzucają, że nie widzi perspektyw i rozwoju dla energetyki opartej na węglu.

- Dociera do nas podprogowa informacja, skrzętnie pomijana w wypowiedziach autorów wspomnianej rewolucyjnej transformacji, że dla Nas nie ma w tym podmiocie dalszych perspektyw, a o innowacjach i rozwoju w zgodzie z ekologią i w oparciu o nowoczesne technologie możemy zapomnieć – piszą związkowcy w liście do premiera.

Przypominają też, że w przeszłości wielokrotnie prosili już o spotkanie i wysłuchanie obaw strony społecznej. Niestety bezskutecznie. Domagają się konkretów od szefa rządu i ostrzegają, że dalsze zwodzenie może zakończyć się „działaniami pracowników na własną rękę”. Wzywają premiera i osoby odpowiedzialne za transformację energetyczną do podjęcia rozmów. Jeśli nie dojdzie do spotkania związkowcy grożą też protestami w Warszawie.

- Nie oczekujemy już odpowiedzi na nasze pismo, lecz ustalenia konkretnego terminu i miejsca spotkania. W przypadku braku zainteresowania wezwaniem, otrzymujemy informacje, że spotkanie może mieć miejsce w sposób nieplanowany z tysiącami Pracowników naszych firm! - napisali związkowcy.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama