reklama
reklama

Prezes PGE GiEK zwolniła pracowników za gigantyczny pożar w Elektrowni Bełchatów. Poszli do sądu i... wygrali

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Prezes PGE GiEK zwolniła pracowników za gigantyczny pożar w Elektrowni Bełchatów. Poszli do sądu i... wygrali - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i Elektrownia Dwóch z trzech zwolnionych dyscyplinarnie pracowników Elektrowni Bełchatów zostało przywróconych do pracy. Energetyków zwolniła ówczesna prezes PGE GiEK, obwiniając ich za ogromny pożar na terenie zakładu. Pracownicy poszli do sądu i wygrali z energetycznym koncernem, który musiał ich przywrócić na stanowiska.
reklama

Do ogromnego pożaru w Elektrowni Bełchatów doszło w maju 2021 roku. Z ogniem przez ponad dziewięć godzin walczyły aż 23 jednostki straży pożarnej. Zapalił się wówczas taśmociąg galerii nawęglania przy bloku 858 MW. Gigantyczny pożar był widoczny z kilku kilometrów, a nad elektrownią unosiły się kłęby czarnego dymu. Zniszczenia spowodowały wyłączenie na wiele miesięcy największego i najnowszego w elektrowni bloku „czternastego”.

Nieco ponad miesiąc po pożarze, ówczesna prezes koncern PGE GiEK, którego elektrownia jest oddziałem, odpowiadając na pytania o przyczyny pożaru podczas posiedzenia sejmowej Komsji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, stwierdziła, że awaria nie wynikała absolutnie z braków „po stronie inwestycyjnej” czy też niedoborów w liczbie załogi.

- Inwestycja jest stosunkowo nowa, w związku z czym wszelkie instalacje, które zabezpieczają działanie tej estakady i podawanie węgla, funkcjonowały sprawnie, co potwierdziła komisja, która cały ten proces audytowała – mówiła Wioletta Czemiel-Grzybowska.

Winą za pożar obarczono wówczas pracowników, a sama prezes stwierdziła, że do zapalenia taśmociągu i ogromnego pożaru doprowadziły błędy załogi.

- Jest to zbieg pewnych zdarzeń, za które byli odpowiedzialni ludzie, którzy w wyniku tego, iż nie dostosowali się do procedur i nie skorzystali z sygnałów zgłaszanych przez automatykę, popełnili szereg następujących po sobie błędów, co skutkowało zdarzeniem bardzo poważnym i unieruchomieniem bloku czternastego – stwierdziła wówczas prezes PGE GiEK.

Dyscyplinarnie zwolniono trzech pracowników elektrowni Bełchatów. Ci jednak nie zamierzali pogodzić się z zarzutami pracodawcy i absolutnie nie chcieli wziąć na swoje barki winy za ogromny pożar w zakładzie. Postanowili odwołać się do sądu, bo ich zdaniem zwolnieni zostali bezprawnie, a przed sądem zamierzali udowodnić, że nie naruszyli swoich pracowniczych obowiązków, co zdaniem pracodawcy, miało doprowadzić do pożaru. Jak się udało ustalić, dwie sprawy sądowe już zakończyły się pozytywnie dla pracowników, którzy zostali… przywróceni do pracy w elektrowni Bełchatów. Potwierdza to również sam koncern PGE GiEK.

- Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w dniach 20 i 23 marca 2023 r. przywrócił do pracy dwóch pracowników zwolnionych w związku z pożarem na terenie Elektrowni Bełchatów w maju 2021 r. – informuje Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama