Federacja Związków Zawodowych PGE chce rewizji dotychczasowej polityki energetycznej. Wszystko za sprawą konfliktu na Ukrainie, który wywołał kryzys również w tej dziedzinie gospodarki. Jak podkreślają związkowcy, rosną ceny energii i ciepła systemowego, przypominają też o coraz wyższej inflacji. Z ich informacji wynika, że pod koniec roku może zabraknąć w Polsce… około 10 mln ton węgla.
- Polityka energetyczna, a raczej jej brak, prowadzi do utraty suwerenności i bezpieczeństwa energetycznego oraz zubożenia milionów Polaków. Brak konkretnych działań w kontekście zrewidowania polityki energetycznej, prowadzi do wzrostu cen podstawowych artykułów spożywczych oraz środków niezbędnych do życia każdego z nas – uważa Federacja Związków Zawodowych PGE.
Zdaniem związkowców, zamykanie kopalń węgla kamiennego oraz brak nowych inwestycji w energetykę konwencjonalną, opartą o rodzime paliwa kopalne, w tym węgiel brunatny, w dobie wojny na Ukrainie doprowadzą do ubóstwa nie tylko energetycznego, ale i społecznego.
- Od dawna przestrzegaliśmy przed zbyt szybką i nieprzemyślaną transformacją energetyczną, wskazując na główne ryzyko związane z drastycznym wzrostem cen energii elektrycznej i ciepła systemowego oraz obniżaniem bezpieczeństwa i suwerenności energetycznej kraju – piszą związkowcy.
Federacja powołuje się też na sondaż przeprowadzony przez Pracownię Social Changes, która zapytała ankietowanych, co Polska powinna zrobić ze swoimi kopalniami węgla brunatnego i kamiennego w związku z rosnącymi cenami. Aż 59 proc. respondentów chce „obrony kopalń przed zamykaniem”. Za likwidacją było 19 proc., a zdania w tej sprawie nie miało 22 proc. ankietowanych.
Związkowcy z PGE żądają ponownego przeanalizowania polityki energetycznej i wycofania się z pomysłu odejścia od węgla. Ich zdaniem, spowoduje to stabilizację kosztów energii i ciepła, a także wzrostu cen artykułów produkowanych z prądu. Wśród postulatów pojawiły się też żądania zapewnienia rezerwy systemowej w jednostkach wytwórczych i uruchomienia nowych odkrywek węgla brunatnego m.in. Złoczew, Gubin i Ościsłowo. Według organizacji związkowych, to właśnie węgiel powinien być paliwem przejściowym w transformacji energetycznej przez kolejne lata.
Rezygnacja z energetyki konwencjonalnej, jak podkreślają związkowcy, niesie za sobą też wiele innych zagrożeń. Spowoduje utratę miejsc pracy w regionie. W samym regionie bełchatowskim w kopalni, elektrowni i spółkach wokół tych zakładów, pracuje kilkanaście tysięcy osób. Finansowo stracą też miasta i gminy, których budżety podatkami zasilają wspomniane firmy. Związkowcy chcą debaty w sejmie o energetyce.
- Apelujemy do Państwa o przeprowadzenie w Sejmie debaty z udziałem Przedstawicieli Strony Społecznej, debaty, która ma na celu zrewidowanie polityki energetycznej i dostosowania jej do obecnie panujących trenów w Europie – napisała Federacja Związków Zawodowych PGE.
Postulaty związkowców zostały przesłane do prezydenta RP, premiera, ministrów i posłów.
Komentarze (0)