Wraz z trudną sytuacją międzynarodową i obawami o bezpieczeństwo energetyczne kraju, pojawia się coraz więcej wątpliwości i pytań o dostępność prądu. Obawy potęguje kryzys węglowy, o którym mówi się w ostatnich tygodniach. W związku z wojną na Ukrainie, nasz kraj w połowie kwietnia wprowadził embargo na węgiel z Rosji. W połowie lipca premier Mateusz Morawiecki zlecił spółkom Skarbu Państwa zakup 4,5 mln ton surowca. Tłumaczono to, koniecznością zapewnienia dostaw dla odbiorców indywidualnych.
W takiej sytuacji, gdy słychać o deficycie węgla w kraju, coraz częściej pojawia się pytanie czy nie zabraknie go w elektrowniach do wytwarzania energii elektrycznej? O krytycznej sytuacji w systemie energetycznym pisał ostatnio portal strefainwestorow.pl, który informował, że w kraju dochodzi do masowego wyłączania kluczowych elektrowni z powodu braku węgla i awarii.
- Polski system energetyczny znajduje się na granicy blackoutu (wielkoobszarowej awarii systemu energetycznego). Prawdopodobnie nieplanowane wyłączenia bloków energetycznych wynikają z awarii oraz braku surowca – pisał portal strefainwestorow.pl
Sytuację starały się uspokoić Polskie Sieci Elektroenergetyczne, które zapewniały, że wszystko jest pod kontrolą i nie ma żadnego zagrożenia w dostawach prądu.
- Krajowy System Elektroenergetyczny pracuje stabilnie, zachowana jest także odpowiednia rezerwa w jednostkach wytwórczych. PSE na bieżąco monitorują pracę KSE, a według aktualnych analiz w najbliższych dniach nie powinny wystąpić problemy bilansowe – informowały PSE na Twitterze w dniu 21 lipca.
Do sprawy odniósł się również szef Ministerstwa Aktywów Państwowych.
- W żadnym wypadku nie groził nam blackout, czym straszy opozycja. My się dobrze przygotowujemy na ten okres zimowy - mówił Jacek Sasin w rozmowie z TVP 1.
Jak wygląda sytuacja w Elektrowni Bełchatów?
Elektrownia Bełchatów to wciąż największa w Polsce siłownia konwencjonalna i największa w Europie opalana węglem brunatnym. Obecnie zapewnia nawet do 20 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną, a jej moc osiągalna to 5102 megawatów. Sprawdziliśmy, jak w dobie kryzysu energetycznego i pojawiających się informacji o wyłączeniach bloków, wygląda sytuacja w bełchatowskim zakładzie.Okazuje się, że elektrownia nie pracuje na pełnych obrotach, a w ostatnim czasie doszło również do planowanych, ale też i… nieprzewidzianych wyłączeń bloków. Tak było w nocy z 23 na 24 lipca, gdy miał miejsce kilkugodzinny postój największej jednostki czyli bloku nr 14. Jak informuje PGE GiEk, było to związane z zadziałaniem zabezpieczenia transformatora zaczepowego.
- Problem niezwłocznie został zdiagnozowany i usunięty przez służby własne elektrowni, po czym blok nr 14 mógł zostać ponownie zsynchronizowany z siecią – mówi Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy koncernu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Jak udało się ustalić, jeden z bloków jest również w trakcie planowanego remontu średniego, który został zgłoszony i uzgodniony z operatorem systemu przesyłowego w rocznym planie remontów. PGE GiEK podkreśla, że postoje remontowe bloków energetycznych są standardowym działaniem w energetyce.
- Prowadzenie odpowiedniej polityki w zakresie eksploatacji bloków energetycznych pozwala na utrzymanie współczynników awaryjności na bardzo niskich poziomach. W czasie letnim wiele bloków energetycznych w elektrowniach konwencjonalnych znajduje się w trakcie remontów planowych, które mają zagwarantować stabilną i bezawaryjną pracę elektrowni w dalszym okresie czasu, szczególnie w okresie zimowym – mówi Sandra Apansionek.
Jak dodaje, w okresach mniejszego zapotrzebowania na energię czyli szczególnie podczas nocy, mogą występować okresowo obniżenia mocy bloków, które każdorazowo uzgadniane są z operatorem systemu przesyłowego. Zaznacza jednak, że w takich okresach, w razie otrzymania od operatora dyspozycji zwiększenia mocy, bełchatowska elektrownia jest gotowa do pracy z pełną mocą dyspozycyjną.
Największy blok 858 MW nie pracuje z pełną mocą…
Okazuje się, że w elektrowni jej największy blok 858 MW wciąż nie pracuje na pełnych obrotach. Obecnie jest to maksymalnie 720 MW. Z czego wynika taki niedobór mocy w najnowszej jednostce bełchatowskiego zakładu?
Jak tłumaczy koncern PGE GiEK, Elektrownia Bełchatów przygotowuje się do wymiany modułów układu odzysku ciepła ze spalin na bloku 858 MW, które obniżały temperaturę spalin przed absorberami. Montaż nowych modułów zostanie przeprowadzony w przyszłym roku, podczas zaplanowanego i uzgodnionego z PSE remontu kapitalnego bloku.
- Termin montażu został uzgodniony z operatorem systemu przesyłowego i operator ma świadomość, że do czasu założenia nowych modułów blok nr 14 będzie mógł pracować z maksymalną mocą 720 MW – wyjaśnia Sandra Apanasionek.
Wydobycie węgla będzie rekordowe?
Wraz z niedoborami węgla kamiennego w kraju, pojawiają się wątpliwości czy tego paliwa wystarczy w elektrowniach, które zapewniają energetyczne potrzeby dla milionów odbiorców. Elektrownia Bełchatów zasilana węglem brunatnym z pobliskich odkrywek Bełchatów i Szczerców problemów z dostępnością tego surowca mieć nie będzie. Koncern PGE GiEK zapewnia, że obecnie wydobycie w Kopalni Bełchatów realizowane jest zgodnie zapotrzebowaniem zgłaszanym przez bełchatowską elektrownię.
- Stabilne dostawy paliwa do bełchatowskiej elektrowni są realizowane na bieżąco – mówi Sandra Apanasionek.
Niewykluczone, że przy dużym zapotrzebowaniu na energię elektryczną w tym roku i to pomimo remontu jednego z bloków, a także kłopotów bloku 858 MW, wydobycie w KWB Bełchatów może zbliżyć się do rekordu. W pierwszym kwartale tego roku kopalnia dostarczyła do elektrowni aż 10,4 mln ton surowca. Przypomnijmy, że rekord wydobycia ustanowiono w 2018 roku i wynosi 44,4 mln ton węgla.
Komentarze (0)