Załoga Elbest Security, spółki zależnej PGE, która odpowiedzialna jest za ochronę strategicznych obiektów energetycznych m.in. kopalni i elektrowni Bełchatów, zaczyna tracić cierpliwość i coraz głośniej mówi o zaostrzeniu protestu. Powodem napiętej sytuacji jest niepewność o miejsca pracy i przyszłość firmy. Na przełomie września i października PGE podjęło decyzję o sprzedaży aktywów w wielu spółkach zależnych do PGE GiEK. Wśród nich znalazły się m.in. Bestgum, Betrans, Elmen, Eltur-Serwis, Megaserwis oraz Ramb. Docelowo mają one trafić, podobnie jak kopalnia czy elektrownia Bełchatów, do powstającej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Wśród sprzedanych spółek, pomimo początkowych zapowiedzi, nie znalazł się Elbest Security.
Holding obronny zamiast NABE?
Pracownicy wkrótce dowiedzieli się, że ich spółka, zamiast do PGE GiEK, ma trafić do Polskiego Holdingu Obronnego. Oficjalnych informacji i konkretów w sprawie przyszłości spółki nie usłyszeli związkowcy, którzy wysyłali kolejne pisma do PGE. Związek Zawodowy „Zjednoczeni” wspólnie z pracownikami powołał Komitet Protestacyjny. Wiele osób poszło na zwolnienia lekarskie. W stolicy zorganizowano również pikietę pod siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz PGE.W ostatnich dniach o spotkanie ze związkami zawodowymi działającymi w spółce poprosił pracodawca. Na rozmowach w hotelu Wodnik pojawili się m.in. prezesi Elbest Security oraz Polskiego Holdingu Obronnego. Czy przyniosły przełom? Według związkowców niestety… żadnego.
Zofia Kędziak, przewodnicząca MZZP „Zjednoczeni” jasno stwierdza, że postulaty pracowników nadal są aktualne, a same rozmowy groźby zaostrzenia protestu załogi absolutnie nie oddaliły. Jak twierdzi, podczas spotkania nie usłyszeli żadnych konkretnych propozycji dla pracowników.
- Usłyszeliśmy zapewnienia, że będzie dobrze dla pracowników, ale nie było niestety żadnych konkretów. W dalszym ciągu nie ma żadnych gwarancji dla pracowników – uważa Zofia Kędziak.
Kto będzie ochraniał kopalnię i elektrownię?
Jak podkreślają związkowcy, problemem jest kwestia gwarancji zatrudnienia właśnie w lokalizacji bełchatowskiej. Pracownicy obawiają się sytuacji, w której po przejściu do holdingu, spółka jako podmiot zewnętrzny będzie musiała startować w przetargach na ochronę, zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych. Wówczas nie będą mogli być pewni, że będą ochraniać elektrownię czy kopalnię w kolejnych latach.Szefowa „Zjednoczonych” mówi, że usłyszała zapewnienia o pracach nad zmianą przepisów, które bez przetargu pozwoliłyby na korzystanie z ochrony Elbest Security w sytuacji, gdy spółka będzie już poza strukturami grupy PGE.
- To są jednak tylko obietnice, a pracownicy chcą mieć pewność, że nie stracą pracy za rok. Co stoi na przeszkodzie, aby teraz przenieść pracowników do PGE GiEK, a gdy dopracowane zostaną przepisy, wówczas będziemy mogli przenieść pracowników do holdingu – mówi Zofia Kędziak.
Zablokują drogi do kopalni i elektrowni?
Związkowcy przyznają, że spotkanie zamiast uspokoić, to wprowadziło jeszcze większe emocje wśród załogi, która coraz śmielej mówi o zaostrzeniu protestu i blokadzie dróg do kopalni i elektrowni.
- To spotkanie z prezesami tylko dolało oliwy do ognia – mówi Zofia Kędziak. - Kolejne decyzje, jako komitet protestacyjny podejmiemy niebawem – dodaje.
Koncern nie chce komentować procesów procesów fuzji i przejęć w Grupie PGE. Z kolei spółka PGE GiEK, której oddziałami są m.in. kopalnia i elektrownia Bełchatów, zapewnia, że pomimo licznych absencji chorobowych, nie ma kłopotów z obsadą, a strategiczne obiekty są odpowiednio zabezpieczone.
Spółka Elbest Security zatrudnia ponad tysiąc osób w całym PGE, z czego ponad 600 w bełchatowskiej lokalizacji.
Komentarze (0)