reklama
reklama

Bełchatów czeka na decyzję. Do rywalizacji wkracza nowy gracz

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Bełchatów czeka na decyzję. Do rywalizacji wkracza nowy gracz - Zdjęcie główne

Czy elektrownia jądrowa zastąpi w przyszłości kopalnię i elektrownię Bełchatów? | foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i ElektrowniaKoncern PGE GiEK już niebawem będzie musiał rozpocząć wygaszanie bełchatowskiego kompleksu energetycznego. Niewykluczone, że w przyszłości w miejsce elektrowni konwencjonalnej stanie siłownia jądrowa. Bełchatów rywalizuje z Koninem w wyścigu o atom. Rząd do rozmów o wyborze technologii dla drugiej elektrowni jądrowej zaprosił aż cztery kraje.
reklama

Przypomnijmy, że pierwsza elektrownia jądrowa w kraju ma powstać na Pomorzu w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. W 2022 roku polski rząd zdecydował, że wybuduje ją amerykańska firma Westinghouse. W najbliższych latach wybrane ma zostać również miejsce dla drugiej elektrowni jądrowej. W Programie Polskiej Energetyki Jądrowej jako preferowane lokalizacje dla drugiej elektrowni atomowej wskazane zostały Bełchatów i Konin. Dla Bełchatowa budowa elektrowni jądrowej jest szansą na uratowanie tysięcy miejsc pracy. W związku ze zbliżającą się transformacją energetyczną już w 2030 roku planowane jest rozpoczęcie wyłączania bloków w Elektrowni Bełchatów, które ma potrwać do 2036 roku.

Likwidacja ogromnego kompleksu w Bełchatowie to perspektywa bezrobocia i zapaści gospodarczej w całym regionie. Szansą na uniknięcie czarnego scenariusza ma być właśnie budowa elektrowni jądrowej. Za takim rozwiązaniem mocno lobbuje koncern PGE GiEK, wskazując na odpowiednią infrastrukturę energetyczną, kadrę i zasoby wody. Według założeń zaktualizowanego PPEJ, decyzja o ustaleniu lokalizacji dla drugiej elektrowni jądrowej oraz zakończenie badań lokalizacyjnych mają nastąpić w 2028 roku. Zgodnie z przyjętym harmonogramem, budowa ma rozpocząć się w 2032 roku, a rozruch pierwszego bloku przewidziany jest na 2040 rok, a dwóch kolejnych na 2041 i 2042. Wciąż nie wiadomo jednak, kto wybuduje drugą elektrownię jądrową w Polsce.

reklama

W ostatnich dniach uczyniono jednak krok naprzód w tym temacie. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna” łącznie cztery kraje zostały zaproszone przez Polskę do udziału w rozmowach na temat kolejnej inwestycji jądrowej. Są to USA, Francja, Korea Południowa oraz Kanada. Zaskoczeniem może być obecność tego ostatniego kraju w tym gronie, bo w kontekście budowy drugiego atomu w Polsce mówiło się głównie o USA i  Francji, a ostatnio również o Korei Południowej.

- W listach, które w ostatnich tygodniach zostały przekazane partnerom drogą dyplomatyczną, przedstawiono podstawowe założenia inwestycji, wypracowane podczas projektowania aktualizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej, na czele z konkurencyjnym trybem wyboru głównego partnera – czytamy w DGP.

Jak przekazano, w korespondencji wyrażono chęć rozpoczęcia dialogu, który doprowadzi ostatecznie do sformułowania szczegółowych warunków postępowania, a w dalszej perspektywie – do wyłonienia dostawcy technologii oraz generalnego wykonawcy dla elektrowni.

Według ustaleń DGP, rząd liczy, że ten etap dialogu ruszy na dobre najpóźniej po wakacjach.

- Zaproszenie do konsultacji dwóch krajów spoza grona głównych faworytów można uznać za próbę pobudzenia bardziej żywiołowej rywalizacji na mało konkurencyjnym rynku. – Kanadyjczycy mogą być w tej grze „dżokerem”. Nawet jeśli ich nie wybierzemy, to sprawią, że sytuacja stanie się bardziej dynamiczna, a główni pretendenci będą zmotywowani do przedstawienia lepszych ofert – mówi jeden z rozmówców, cytowany przez „Dziennik Gazetę Prawną”. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo