Sytuacja o której mowa miała miejsca 19 lutego około godziny 19:30. Będący po służbie policjant z Posterunku w Drużbicach, jadąc drogą wojewódzką nr 485 zauważył stojące na poboczu z włączonymi światłami awaryjnymi auto. Gdy podjechał bliżej sprawdzić co się stało, zobaczył zataczającego się mężczyznę, za którym biegła kobieta.
- Policjant zatrzymał się, aby sprawdzić co się stało. Najpierw upewnił się, że w volkswagenie nie ma żadnych pasażerów i nikt nie potrzebuje pomocy. Funkcjonariusz przypuszczał, że osoby, które wcześniej minął, mogą mieć coś wspólnego z tą sytuacją. Okazało się, że volkswagenem kierowała bełchatowianka – informuje KPP Bełchatów.
Kobieta opowiedziała policjantowi o całej sytuacji. Pieszy, zataczając się szedł drogą, kierująca chciała go ominąć, jednak zahaczyła go lusterkiem. Bełchatowianka natychmiast zatrzymała auto, by pomóc mężczyźnie, ten jednak oddalił się z miejsca zdarzenia. Policjant natychmiast pojechał za pieszym, by go zatrzymać, ten okazał się jednak bardzo agresywny – stosował wobec policjanta groźby, znieważał go, a nawet naruszył jego nietykalność.
W efekcie, uciekinier trafił w ręce policji, badanie alkomatem wykazało, że miał 1.5 promila alkoholu w organizmie. Mieszkający w powiecie bełchatowskim 59 -latek trafił do policyjnego aresztu, wkrótce usłyszy zarzuty.