O tym, jak do sprawy podejdzie powiatowy klub Prawa i Sprawiedliwości nie było wiadomo od razu. Szefowa klubu, Dorota Pędziwiatr 3 dni po feralnym piątku nie przedstawiła wyraźnego stanowiska mówiąc:
- Ja w tej sprawie, na tę chwilę nie mam nic więcej do powiedzenia, ponieważ jako przewodnicząca nie rozmawiałam jeszcze z radnym. Nie było jeszcze spotkania klubu. W tym tygodniu takowe będzie miało miejsce. W najbliższy piątek, po sesji nadzwyczajnej będę mogła coś więcej powiedzieć .
Wspomniana sesja odbyła się 27.10. Radny Ryszard Ciągło, w zgoła odmiennej dyspozycji wizualnej, stawił na niej i uczestniczył w głosowaniach. Natomiast tuż po sesji żadnemu z dziennikarzy nie udało się zamienić słowa z przewodniczącą powiatowego klubu PiS i dopytać o oczekiwane stanowisko.
Komentarz Doroty Pędziwiatr udało się natomiast uzyskać w miniony piątek dziennikarzom Radia Łódź.
- Złożył nam obszerne wyjaśnienia na temat swojej choroby, wspomniał też o trudnej sytuacji osobistej - poinformowała szefowa klubu radnych PIS w rozmowie z RŁ. - Doszliśmy do wniosku, że radny otrzyma od nas szansę; zaznaczyliśmy jednak, odnosząc się do zaświadczenia od lekarza, które nam przedstawił, że musi dbać o swoje zdrowie i przyjmować leki w przepisanych dawkach, aby więcej takie sytuacje nie miały miejsca.
Ryszard Ciągło może zatem odetchnąć z ulgą – w klubie PiS zostaje. Natomiast aktualne jest nadal pytanie, czy podobne stanowisko przyjmie Wójt Gminy Kleszczów, bowiem radny jest dyrektorem kleszczowskiego gimnazjum.