Pandemia i odosobnienie niewątpliwie wpłynęły na codzienne funkcjonowanie wielu osób. Można by spodziewać się, że przez domową izolację na drogach będzie spokojniej i bezpieczniej. Dane przygotowane przez rankomat.pl wskazują jednak, że kierowcy skuszeni pustymi drogami często nie stosowali się do panujących ograniczeń. Okazuje się bowiem, że w ciągu pierwszych miesięcy pandemii, prawo jazdy w związku z przekroczeniem prędkości w terenie zabudowanym straciło 16 946 kierowców w całym kraju, czyli o 4 671 więcej niż w roku 2019.
Jeśli chodzi o ilość, to na niechlubnym pierwszym miejscu jest woj. mazowieckie, gdzie dokumenty straciło aż 3 836 kierowców. Na drugiej pozycji znalazło się woj. wielkopolskie, gdzie uprawnienia wstrzymano 1 329 kierowcom, dalej pomorskie – tam prawko odebrano 1 308 kierowcom. Województwo łódzkie pod tym względem znajduje się na 7 miejscu z 1 149 przypadkami utraty prawa jazdy.
Zdecydowanie gorzej województwo łódzkie wypada w statystykach procentowego wzrostu ilości wykroczeń. W porównaniu z rokiem 2019 prawo jazdy straciło aż o 186% więcej kierowców – 1149 w 2020 do 401 w 2019. Najlepsza sytuacja jest w woj. dolnośląskim, gdzie ilość wykroczeń spadła o 18,6% - 1 007 w 2020 do 1 239 w 2019. Pełne statystyki znajdziecie w tabelach pod artykułem.
Co ciekawe na drogach powiatu bełchatowskiego sytuacja wyglądała zdecydowanie lepiej. Okazuje się, że bełchatowianie wyłamują się z wojewódzkich, a nawet ogólnopolskich statystyk, ilość zatrzymanych dokumentów zmalała tu bowiem o ponad połowę. W okresie od 01.03 do 31.05.2020 "przyłapano" 41 kierowców, którzy przekroczyli prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 50 km/h. Dane z KPP Bełchatów wskazują, że w analogicznym okresie w roku 2019, takich przypadków było 92. Można więc wyciągnąć wniosek, że kierowcy na drogach powiatu bełchatowskiego wykazali się większą dozą rozsądku i odpowiedzialności. Zdaniem policji, przyczyna jest jednak zgoła inna - zagadkę wyjaśnił Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP Bełchatów, Marcin Kucner.
- Mała ilość zatrzymanych dokumentów wynika przede wszystkim z mniejszej ilości kontroli na drogach. Funkcjonariusze byli zaangażowani w kontrolowanie osób przebywających na kwarantannie, z tego powodu w tym okresie liczba kontroli drogowych spadła nawet o 40% - mówi szef drogówki.
Okazuje się więc, że w czasie pandemii na drogach powiatu bełchatowskiego było bezpieczniej, ale tylko na papierze. Można powiedzieć, że z racji zaangażowania funkcjonariuszy w kontrolowanie osób przebywających na kwarantannie, kierowcy dostali "pozwolenie" na nieco więcej samowolki, a przedstawione przez KPP Bełchatów statystki mogą mijać się z realiami.