reklama
reklama

Kierowcy mówią o piekle, a na budowie obwodnicy pustki. "To jest kpina z mieszkańców"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Kierowcy mówią o piekle, a na budowie obwodnicy pustki. "To jest kpina z mieszkańców" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
37
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wydarzenia Mieszkańcy mają dosyć i nie zostawiają suchej nitki na firmie, która buduje obwodnicę wschodnią Bełchatowa. Przyczyną są wahadła na ulicy Piotrkowskiej w okolicy Zdzieszulic Górnych, które ustawiono… rok temu. Problem w tym, że jak twierdzą sami mieszkańcy, od kilku miesięcy niewiele dzieje się na placu budowy. Co na to inwestor?
reklama

Wykonawca obwodnicy wschodniej Bełchatowa wystawił kierowców na ciężką próbę, a ci najwyraźniej mają już wszystkiego serdecznie dość. I trudno się im dziwić, bo ile wciąż można stać w korkach podróżując do pracy i z powrotem do domu, a przy okazji obserwować, że na budowie za wiele się nie dzieje?

Z taką rzeczywistością od wielu miesięcy muszą się mierzyć kierowcy przejeżdżający ulicą Piotrkowską w okolicy Zdzieszulic Górnych i pobliskiej miejskiej oczyszczalni ścieków. W związku z budową obwodnicy wschodniej wczesną wiosną ubiegłego roku wprowadzono na ulicy ruch wahadłowy ze światłami. Niestety trwa to do dziś, a kierowcy szczególnie w godzinach szczytu, gdy wielu bełchatowian wraca z pracy w kopalni i elektrowni, stoją w gigantycznych korkach.

Kierowcy mają serdecznie dosyć

- Jeżdżę tamtędy codziennie, bo mieszkam w okolicy. I codziennie stoję w korkach. Najgorsze jest to, że od połowy grudnia, to praktycznie tam się nic nie dzieje. To jest jakiś koszmar i kpina z mieszkańców – mówi nam jeden z mieszkańców gminy Bełchatów.

Sygnałów od zbulwersowanych kierowców jest jednak znacznie więcej. O problemie piszą też internauci.

- Od kwietnia ubiegłego roku na ul. Piotrkowskiej trwa piekło dla kierowców. Na przełomie lipca i sierpnia 2023 r. planowane było układanie warstw bitumicznych na wykonanych nowych łącznicach. Do tej pory to nie nastąpiło, nowe łącznice niszczeją zalane wodą, pomimo że miało tam być wykonane odwodnienie. Od kilku miesięcy nie są prowadzone, żadne prace na tym odcinku – napisał jeden z mieszkańców.

Gdy w ostatnich dniach pojawiliśmy się na wspomnianym odcinku budowy, to na miejscu nie były prowadzone żadne roboty. Na miejscu spotkaliśmy… dwóch robotników, którzy poprawiali oznakowanie. W wielu miejscach, w których wyznaczono nowe łącznice i zarys obwodnicy stała woda, a plac budowy przypominał wielkie rozlewisko. O całą sytuację zapytaliśmy też napotkanych kierowców.

- Widać co się dzieje, a raczej, że nie dzieje się nic. To już trwa rok, a prace jakoś błyskawicznie nie posuwają się do przodu. Ile to jeszcze będzie trwało? - denerwuje się jeden z kierowców.

Inwestor odpowiada na zarzuty

O całą sytuację zapytaliśmy u wykonawcy inwestycji. Ten jednak, po krótkim namyśle, odesłał nas do inwestora czyli Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. Jak więc odniesiono się do powolnego tempa prac na obwodnicy?

- Okres zimowy i co za tym idzie trudne warunki atmosferyczne wpływają, także ze względów technologicznych, na intensywność poszczególnych robót na budowach. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż budowa obwodnicy to nie tylko węzeł drogowy przy ul. Piotrkowskiej wschód, ale także ponad 8 km drogi wojewódzkiej (w nowym śladzie) oraz 25 obiektów inżynierskich w tym dwa wiadukty. I właśnie przy tych obiektach prowadzone były roboty, na ile pogoda pozwalała – przekazało biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego.

Zapytaliśmy urząd o zapowiadane wcześniej przez wykonawcę plany ułożenia warstw bitumicznych na nowych łącznicach, które miały zostać zrealizowane na przełomie lipca i sierpnia.

- Wykonawca informuje, że przywołane terminy wykonania prac bitumicznych (przełom lipca-sierpnia 2023r.) wynikały z planu przyspieszenia prac w stosunku do zatwierdzonego harmonogramu. Niestety z uwagi na trudne warunki gruntowe nie udało się zrealizować tych zamierzeń – przekazał urząd marszałkowski.

Jak wyjaśniono, prace poprzedzające wykonanie nawierzchni bitumicznych wydłużyły się, co spowodowało przesunięcie wcześniej planowanych terminów asfaltowań na październik 2023. Wszystko pokrzyżowały warunki pogodowe.

- Niestety panujące wówczas warunki atmosferyczne nie pozwoliły doprowadzić podbudowy zasadniczej z kruszywa do parametrów odbiorowych, co uniemożliwiło dokończenie prac na tym odcinku w 2023 roku – wyjaśnia urząd.

Okazuje się, że podczas robót w okolicy ulicy Piotrkowskiej pojawił się kolejny problem, który wykonawca musi rozwiązać.

- Ponadto w toku prowadzonych prac zaobserwowano dodatkowy problem związany z gromadzeniem się wód opadowych i tworzeniem rozlewisk na terenach przylegających do łącznicy ul. Piotrkowskiej wsch., co w konsekwencji prowadzi do zalewania odcinka. Sprawę zgłoszono do Biura Projektowego w celu wprowadzenia niezbędnych zmian w dokumentacji. Zmiany są obecnie w trakcie opracowania – informuje Urząd Marszałkowski w Łodzi.

Kiedy prace na tym odcinku w końcu ruszą i jak długo potrwają? Jak przekazali urzędnicy, dokończenie robót na obecnym etapie prac jest bezpośrednio uzależnione od warunków atmosferycznych. Wykonawca przewiduje, że zostaną one wznowione od 11 marca.

- Wówczas zakończenie prac na obecnym etapie tymczasowej organizacji ruchu powinno nastąpić do 30 kwietnia 2024 roku – informuje biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.

Co na to władze miasta?

Sprawa wahadła i problemów zgłaszanych przez mieszkańców pojawiła się tez podczas ostatniej sesji rady miasta. Jeden z radnych zapytał o to wiceprezydenta Bełchatowa - Dariusza Matyśkiewicza. 

- Oczywiście dobrze, że ta obwodnica wschodnia jest budowana, natomiast źle, że jest tam zastój na budowie, bo wszyscy muszą wjeżdżać na to newralgiczne skrzyżowanie w Grocholicach, a dalej podążać ulicą Armii Krajowej w kierunku Binkowa, a mogliby pojechać ulicą Goetla. Kiedy zostanie zrealizowana obwodnica? Jest to duże utrudnienie – mówił Włodzimierz Kuliński, radny Koalicji Obywatelskiej.

Władze miasta zapewniają, że problem był zgłaszany do inwestora. 

- Pod koniec lutego zgłaszaliśmy problemy odnośnie tego wahadła. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Łodzi w ostatnim piśmie, które nam przedstawił, zobowiązuje się, że w miarę szybko inwestor te sprawy poprawi – mówił Dariusz Matyśkiewicz. - Problem jest jeden. To woda, która się tam pojawiła. W marcu planowane jest odwodnienie tego terenu, tak aby te prace wykonać i utrudnienia zlikwidować. Dziś przy tej sytuacji, tylko i wyłącznie, wynikającej z dużej ilości wody, te prace są wstrzymane.

Obwodnica wschodnia Bełchatowa będzie miała w sumie 8 kilometrów długości. Zacznie się na ulicy Świętojańskiej i Radomszczańskiej. Dalej poprowadzi do skrzyżowania z ulicą Czyżewskiego, skąd dojedziemy do węzła w Dobrzelowie, gdzie połączy się z obwodnicą północną. Inwestycję za 145 mln zł realizuje polsko-węgierskie konsorcjum. Zakończenie budowy obwodnicy wschodniej Bełchatowa planowane jest w październiku 2025 roku.

Zanim jednak pojedziemy obwodnicą wschodnią, kierowcy muszą uzbroić się w... duże pokłady cierpliwości. W okolicy Piotrkowskiej i Goetla planowane są bowiem kolejne wahadła...

 

reklama
SONDA

Czy uważasz, że prace na obwodnicy Bełchatowa zbyt wolno posuwają się do przodu?

Zagłosowało 138 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 01.03.2024 od godz 14:23
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama