- Nagle usłyszałem huk i trzask, wyszedłem na drogę i zobaczyłem TIRa, którego część zatrzymała się w rowie. Podszedłem do kierowcy, który powiedział mi, że chciał zjechać na pauzę. Zdziwiłem się, bo przecież kilometr wcześniej jest stacja z ogromnym parkingiem, na którym zwyczajowo zestawy parkują - mówi mężczyzna, który mieszka tuż przy drodze i dodaje: - Kilkanaście minut wcześniej żona chciała wyjść skosić trawę tuż przed ogrodzeniem naszego domu. Dobrze, że sprzęt odmówił posłuszeństwa, bo jeszcze by ją potrącił.
Na miejsce zostali wezwani policjanci. Świadkowie - dwóch mieszkańców Szczercowa, którzy zgłaszali zdarzenie zwrócili uwagę na to, że kierowca może być nietrzeźwy.
- Na miejsce zostali zadysponowani policjanci z posterunku w Ruścu. Kiedy patrol dojechał do miejscowości Osina drugi ciągnik siodłowy już wyciągał zestaw z rowu. Policjanci zbadali trzeźwość kierowcy TIRa, okazało się, że 50-letni mieszkaniec Lubina miał 1,5 promila - wyjaśnia Ewelina Maciejewska z KPP w Bełchatowie
Mężczyźnie zabrano prawo jazdy. Teraz o jego losie zdecyduje sąd, kierowcy grozi do 2 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.